Finanse

Trump grozi cłami: Jak jego polityka uderzy w Polskę i resztę świata?

2024-11-09

Autor: Katarzyna

We wrześniu 2023 roku Donald Trump zapowiedział możliwość wprowadzenia 100-procentowych taryf na kraje, które zrezygnują z używania dolara w międzynarodowym handlu. Zważywszy na wpływ takich działań na globalną gospodarkę, nie można lekceważyć ich skutków, które mogą dotknąć również Polskę. Taryfy miały się również odnosić do samochodów produkowanych poza USA, a Trump ostrzegał przed katastrofalnymi efektami dla amerykańskiego przemysłu motoryzacyjnego.

Polityka celna Trumpa była już realizowana w trakcie jego pierwszej kadencji. Wprowadzone w 2018 roku taryfy dotyczyły nie tylko towarów takich jak stal, aluminium i panele słoneczne, ale również wielu codziennych produktów. Chiny natychmiast odpowiedziały na te decyzje, co doprowadziło do negocjacji i zawarcia tzw. porozumienia fazy pierwszej w 2020 roku. Jednak niewypełnienie zobowiązań przez Chiny stało się argumentem dla administracji Bidena do utrzymania tych taryf.

W maju 2024 roku Biden ogłosił nowe taryfy na stal, aluminium oraz baterie litowe, co może wpłynąć na amerykański rynek, ale także globalne ceny i dostępność tych surowców. Warto zauważyć, że takie decyzje są kosztowne dla amerykańskiego konsumenta. Ekonomiści ostrzegają, że dodatkowe cła mogą prowadzić do wzrostu cen produktów oraz zatrudnienia w USA, a wiele firm zamiast absorbować koszty, przerzuca je na klientów.

Co więcej, Trumpowe cła mogą spowodować negatywne skutki dla Polski i całej Unii Europejskiej. Polski eksport do USA może się stać mniej konkurencyjny, co wpłynie na miejsca pracy w kraju. W sytuacji, gdy Polska jest dużym dostawcą części samochodowych dla niemieckiego przemysłu, jakiekolwiek ograniczenia w handlu z USA mogą również narazić nas na większą konkurencję m.in. ze strony Chin.

Z perspektywy globalnej, wojny handlowe prowadzone przez USA mają daleko idące konsekwencje. Dr. Izabella Tymińska zwraca uwagę na to, jak te działania wpływają na inflację i PKB w krajach Unii. Fragmentacja rynku i przechodzenie na lokalne źródła dostaw mogą zaszkodzić globalnej integracji ekonomiczne i wymusić wiele krajów na renegocjację swoich umów handlowych.

Damian Wnukowski z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM) zauważa, że ewentualne odpowiedzi z strony europejskiej mogą zaostrzyć konflikt handlowy, co będzie miało tragiczne skutki dla międzynarodowej wymiany towarowej i globalnego wzrostu gospodarczego. Zmiany w relacjach gospodarczych między USA a Chinami oraz ich skutki dla Polski i Europy muszą być na bieżąco monitorowane.

Warto przypomnieć, że historia pokazuje, iż polityka protekcjonistyczna nigdy nie przynosiła trwałych korzyści. Izolacjonizm ekonomiczny prowadzi tylko do większej niepewności na rynkach i w końcu kończy się więcej stratami niż zyskami.