Prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski, został pytany o frekwencję podczas Marszu Niepodległości, który odbył się 11 listopada. Ratusz oszacował, że wzięło w nim udział około 90 tysięcy osób, podczas gdy organizatorzy podają nawet 250 tysięcy uczestników. Trzaskowski zauważył, że w tym roku było więcej ludzi niż w roku ubiegłym, co jego zdaniem może być efektem spokojniejszej atmosfery na ulicach Warszawy. Przypomniał jednocześnie, iż w przeszłości marsz ten nierzadko prowadził do zakłóceń i przemocy.

Prezydent Trzaskowski zwrócił uwagę, że nie tylko środowiska narodowe potrafią zorganizować tak duże wydarzenie 11 listopada. Apelował o większe zaangażowanie rządu w organizację obchodów tego narodowego święta, które powinno być ważnym punktem w kalendarzu państwowym.

W kontekście światowej polityki, Rafał Trzaskowski skomentował również rozmowy Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem, które odbyły się niedawno. Prezydent Warszawy określił to jako dobry sygnał dla Polski, ponieważ relacje między Dudą a Trumpem mogą pomóc w przedstawieniu polskich interesów na arenie międzynarodowej.

- Jako świat Zachodu stajemy przed wielką próbą. Jeśli nie zdamy tego egzaminu, możemy znaleźć się w bardziej niebezpiecznym otoczeniu, także dla USA - powiedział Trzaskowski, podkreślając, że Trump, jako realistyczny polityk, nie pozwoli, by Putin został przedstawiony jako zwycięzca konfliktu z Ukrainą.

Na koniec, prezydent Trzaskowski został zapytany o swoje propozycje dotyczące wyborów prezydenckich w Koalicji Obywatelskiej. Zaoferował wprowadzenie prawyborów, co miało na celu wybór najlepszego kandydata na prezydenta, podkreślając potrzebę demokratycznego procesu w partii.