Wstrząsające wydarzenie miało miejsce podczas jednego z tradycyjnych odwiedzin duszpasterskich, znanych jako kolęda. Ksiądz wraz z ministrantem zostali brutalnie zaatakowani przez grupę nieznanych sprawców w małym miasteczku. Według świadków, sytuacja miała miejsce w późnych godzinach wieczornych, kiedy to duchowni rozmawiali z mieszkańcami, rozdając błogosławieństwa i modląc się za ich rodziny.

Na miejsce zdarzenia natychmiast wezwano policję, która rozpoczęła śledztwo. Wstępne doniesienia sugerują, że atak miał podłoże związane z aktywnością religijną w regionie, gdzie rosną napięcia między różnymi grupami. Mieszkańcy są wstrząśnięci i domagają się większego bezpieczeństwa, zwłaszcza w kontekście nadchodzących świąt.

Nie tylko lokalna społeczność, ale także duchowieństwo z innych parafii wyraziło swoje oburzenie i solidarność z poszkodowanymi. W weekend zaplanowano specjalną mszę, podczas której wszyscy wierni będą mieć okazję, aby modlić się za pokój i bezpieczeństwo w ich wspólnotach.

Czy to przestroga dla polskiego społeczeństwa, by bardziej zwróciło uwagę na rosnące napięcia? Jedno jest pewne – ta sytuacja otworzyła oczy wielu ludziom, pokazując, jak nietolerancyjna może stać się atmosfera w miejscach, które w przeszłości były symbolem jedności i pokoju.