Elie Keldani, pracownik Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej, relacjonuje dramatyczne wydarzenia w Libanie, gdzie zmasowane bombardowania przez Izrael doprowadziły do nieopisanych tragedii. - Niektórzy utknęli w korkach przez 12 godzin, próbując wydostać się z atakowanych obszarów. W trakcie jednej z takich ucieczek kobieta urodziła dziecko - mówi Keldani.

Pierwszego dnia bombardowań zginęło około 500 osób, a według władz Izraela celem tych ataków jest osłabienie siły bojowej Hezbollahu, który już od października 2023 roku prowadzi wymianę ognia z izraelskimi siłami. Keldani podkreśla, że ludzie żyją w głębokim strachu i niepokoju, obawiając się, że Liban może stać się "drugą Gazą".

Liban, który kiedyś był nazywany "Szwajcarią Bliskiego Wschodu", znalazł się w tragicznym pogrążeniu. Kryzys gospodarczy, który trwa od lat, nasilił się po wybuchu w Beirucie w 2020 roku, który zdewastował port. Ostatnia eskalacja konfliktu sprawiła, że miliony ludzi znalazły się w niebezpieczeństwie, zaledwie kilka lat po przyjęciu wielu syryjskich uchodźców.

Władzę izraelskie ostrzegają o możliwej inwazji lądowej, podczas gdy tysiące ludzi szuka schronienia w szkołach oraz budynkach publicznych. Warunki w tych tymczasowych schronieniach są fatalne, a ludzie zmagają się z brakiem podstawowych dóbr.

Keldani podkreśla wielką solidarność wśród mieszkańców Libanu, którzy pomimo odmienności religijnych, zdobijają się na pomoc dla uchodźców. - W obliczu kryzysu niektórzy próbują wykorzystać sytuację, podnosząc ceny wynajmu mieszkań oraz podstawowych produktów - mówi Elie, zaznaczając, jak trudna jest sytuacja dla wielu rodzin.

Poniedziałek był najbardziej tragicznym dniem w Libanie od 1990 roku, z blisko 500 ofiarami, co przypomina o dramatycznych wspomnieniach z ostatniej wojny z Izraelem w 2006 roku. Keldani zwraca uwagę na fakt, że wiele osób zginęło w jednym dniu, co jest niewyobrażalne w obecnych warunkach.

Atmosfera paniki ogarnęła Liban wskutek niepokojących plotek o eksplozjach pagery oraz sprzętu elektronicznego. - Fałszywe informacje rozprzestrzeniają się błyskawicznie, co dodatkowo zwiększa strach mieszkańców - dodaje. Sytuacja w Libanie wydaje się coraz bardziej dramatyczna, a wielu ludzi wciąż potrzebuje pilnej pomocy humanitarnej.