W niedzielę doszło do tragicznych wydarzeń na popularnej plaży w Bavaro na Dominikanie, gdzie życie straciło troje turystów z Polski. Według doniesień lokalnych mediów, polscy i rosyjscy wczasowicze pływali w oceanie, mimo że fale były wyjątkowo wysokie. Dominikańskie służby ratunkowe sugerują, że turyści mogli natrafić na silny prąd morski, co uniemożliwiło skuteczną akcję ratunkową.

W dramatycznych scenach, ratownikom nie udało się uratować dwóch turystów – mężczyzny i kobiety – których ciała wyciągnięto na brzegu mimo podjętych prób reanimacji. Służby ratunkowe intensywnie prowadziły poszukiwania trzeciego zaginionego Polaka, a ciało 54-letniego mężczyzny znaleziono około 400 metrów od miejsca, gdzie zginęli pozostali turyści.

Jak informuje portal RMF FM, w hotelu, w którym gościli turyści, potwierdzono, że na plaży powiewała czerwona flaga, ostrzegająca przed niebezpiecznymi warunkami do pływania. Ta tragedia stawia pytania o bezpieczeństwo turystów i nadzór, jaki powinni mieć ratownicy na popularnych kąpieliskach.

Dominikana, znana ze swoich pięknych plaż i turystycznych atrakcji, może się spodziewać wzmożonej kontroli i regulacji dotyczących bezpieczeństwa na plażach, aby uniknąć podobnych tragedii w przyszłości. Co więcej, lokalne władze zapowiadają, że przeprowadzą szczegółowe dochodzenie w sprawie tej fatalnej sytuacji.

Nikt nie jest w stanie przewidzieć, co się wydarzy, ale jedno jest pewne: turyści powinni zawsze zwracać uwagę na znaki i ostrzeżenia, aby uniknąć niebezpieczeństw, które mogą zagrażać ich życiu.