Wojna na Ukrainie: Rosja osiąga maksimum. Ekspert ostrzega: Coś pęknie!
2025-01-17
Autor: Ewa
Mimo niemal trzech lat trwającej wojny z Ukrainą oraz nałożonych sankcji, rosyjska gospodarka nie tylko się nie załamała, ale wręcz rozwija się szybciej niż się spodziewano. Ekonomiści podkreślają, że kluczowe dla tego wzrostu były olbrzymie wydatki na sektor wojskowy, które pozwoliły przetrwać gospodarce kryzysowe czasy.
Dr Tomasz Makarewicz, ekonomista z Uniwersytetu Bielefeld, mówi: - Po nałożeniu pierwszych sankcji sądzono, że rosyjski przemysł może przeżyć poważny kryzys. Choć wiele branż, jak motoryzacja, rzeczywiście ucierpiało, państwo zareagowało zwiększonymi wydatkami na wojnę, co ostatecznie sprzyjało wzrostowi.
Rosyjskie społeczeństwo boryka się z rosnącymi kosztami życia, ale wojna przyniosła także poprawy, zwłaszcza w obszarze zarobków dla żołnierzy. Osoby decydujące się na wstąpienie do armii mogą liczyć nawet na 86 tysięcy złotych na rękę w obwodzie swierdłowskim, podczas gdy minimalne wynagrodzenie w Rosji wynosi tylko około 835 złotych.
Mimo to, inflacja w Rosji osiągnęła już poziom oficjalny wynoszący 9,5%, a analitycy wskazują, że rzeczywista może być nawet dwukrotnie wyższa. Koszty podstawowych produktów spożywczych, takich jak ziemniaki, wzrosły o 88,8%. Centralny Bank Rosji podjął działania w celu walki z inflacją, wprowadzając stopy procentowe na poziomie 21%, co jednak tylko pogłębiło problemy z kosztami życia dla obywateli.
Nie da się też ukryć, że rosyjski rynek pracy cierpi. Ponad 1/3 przedsiębiorstw zgłasza problemy z regulowaniem płatności, a niedobory pracowników stają się coraz bardziej dotkliwe. Wojna wysysa siłę roboczą, a gospodarka zmaga się z deficytem, a nie z nadwyżką.
W kontekście międzynarodowych sankcji warto zauważyć, że rosyjska waluta, rubel, praktycznie przestała być walutą wymienialną na rynkach międzynarodowych, co tylko utrudnia sytuację kraju. Po inwazji na Ukrainę rubel doświadczył ogromnych wahań wartości, a ich ustalenie kontrolowane jest przez Centralny Bank.
Ekspertka OSW, Iwona Wiśniewska, zwraca uwagę na zjawisko deterioracji kluczowych sektorów gospodarki. Nie tylko transport kolejowy, ale i produkcja paliw oraz rolna zaczynają wykazywać dramatyczne spadki, co nieuchronnie prowadzi do dalszej destabilizacji, co przypomina czasy upadku ZSRR.
Rosja, w walce z trudnościami gospodarczymi, zwiększa eksport LNG i stara się omijać sankcje przy pomocy firm zarejestrowanych w krajach trzecich. Jednocześnie, nie stabilizując budżetu, resort finansów musi korzystać z wcześniej zgromadzonych rezerw oraz zaciągać długi wewnętrzne.
Na przyszłość, eksperci przewidują, że ponad 40% rosyjskiego budżetu w 2025 roku ma być przeznaczone na potrzeby związane z wojną, co jest sytuacją bezprecedensową w historii Rosji. Po zakończeniu konfliktu, odbudowa gospodarki będzie wymagać ogromnych wysiłków i zasobów.
Obecna sytuacja gospodarcza Rosji pokazuje realny obraz trudności, z jakimi boryka się kraj w obliczu wojny. Jak pokazywał przykład Gazpromu, który odnotował wizję historycznych strat, nadal czeka nas wiele niepewności.