Technologia

TeamSpeak powraca, ale czy ma szansę na pokonanie Discorda?

2025-01-23

Autor: Michał

TeamSpeak, jeden z najpopularniejszych komunikatorów głosowych dla graczy, wraca w odświeżonej wersji, zarazem zachęcając użytkowników do rezygnacji z Discorda Nitro. Jednak nie wszystko jest tak różowe, jak mogłoby się wydawać.

W przeszłości TeamSpeak był niekwestionowanym liderem wśród komunikatorów dla graczy, ale z pojawieniem się Discorda w 2015 roku, zaczęło mu się powoli sypać. Discord, z prostotą zakupu własnych serwerów i brakiem opłat na start, szybko zyskał na popularności. Z biegiem lat jego monetyzacja stawała się coraz bardziej agresywna, co zniechęcało niektórych członków społeczności gamingowej. I tutaj przychodzi moment dla TeamSpeaka, który może wykorzystać ten moment zamieszania.

Nowa wersja TeamSpeak jest już dostępna do pobrania, a jej funkcjonalności są powiewem świeżości. Dzięki nowym aktualizacjom, użytkownicy mogą teraz streamować ekrany w jakości 1440p i 60 fps, co niewątpliwie przyciągnie uwagę zapalonych graczy. Dodatkowo, TeamSpeak przemycił garść humoru w swoich postach, zamieszczając link do przewodnika, który wyśmiewa Discorda Nitro jako zbędny wydatek.

Wielu użytkowników na platformie X chwali nowości, a niektórzy z nich ogłosili, że nadszedł czas, aby pożegnać się z Discordem. Niestety, stary problem z hostowaniem serwerów nadal utrzymuje się w TeamSpeaku. Aby cieszyć się swoim własnym kanałem, trzeba albo skorzystać z już istniejącego serwera, bądź zapłacić miesięczny abonament od 9 do 130 dolarów, co może odstraszać wielu potencjalnych użytkowników.

Choć TeamSpeak stara się przyciągnąć graczy, to wydaje się, że bariera cenowa oraz trudności w hostowaniu mogą pokrzyżować jego plany na powrót do świetności. Konsumenci na pewno będą zastanawiać się, czy opłaca się przerzucić na TeamSpeak, skoro Discord oferuje tak wiele możliwości przy minimalnych kosztach. Niewątpliwie, powrót TeamSpeaka będzie dużą gratką dla zapalonych graczy, ale pytanie brzmi – czy wystarczy to, by efektywnie konkurować z dominującym rywalem? Pozostaje nam tylko czekać na rozwój sytuacji.