Szokujące wspomnienia Pauliny Młynarskiej: "W wieku 14 lat, zmusił mnie do sceny nago przed kamerą"
2024-11-15
Autor: Marek
Paulina Młynarska, córka znanego poety Wojciecha Młynarskiego i aktorki Adrianny Godlewskiej, przez lata nieraz zmagała się z tym, co wydarzyło się na początku jej kariery. Na swoim blogu opisuje, jak bardzo artystyczne środowisko wpłynęło na jej życie. Już jako nastolatka zainteresowała się aktorstwem, co doprowadziło ją do debiutu w filmie "Kronika wypadków miłosnych" w wieku zaledwie 14 lat, reżyserowanym przez Andrzeja Wajdę.
Jednak to doświadczenie okazało się traumatyczne. "Przypomnę, choć nienawidzę do tego wracać: miałam 14 lat, kiedy Andrzej Wajda, na planie swojego filmu zmusił mnie do zagrania nago odważnej sceny erotycznej z udziałem 18-letniego Piotra Wawrzyńczaka. Byłam pod wpływem środków uspokajających i alkoholu podanych mi przez dorosłych obecnych na planie" – ujawnia Paulina, która zwraca uwagę, jak duży wpływ miały na nią osoby dorosłe.
Dwa lata po traumatycznym incydencie, Paulina opuściła Polskę i osiedliła się we Francji, gdzie z pasją zajęła się teatrem, jednak zrezygnowała z formalnej edukacji. "Wszystko zawdzięczam wyłącznie sobie. Nie mam wykształcenia, tylko doświadczenie, a to czyni mnie osobą wartościową" – pisze, podkreślając, że jej droga życiowa wcale nie była usłana różami.
Dziś, choć aktorstwo to tylko odległa wspomnienie, Paulina odnalazła swoją pasję w dziennikarstwie i publicystyce, prowadząc m.in. program "Miasto Kobiet" w TVN Style. Jej kariera przeniosła się w nowe obszary, gdzie mogła wyrażać swoje poglądy i prowadzić ważne rozmowy.
Prywatnie, Paulina pięciokrotnie stawała na ślubnym kobiercu i obecnie jest szczęśliwie zakochana w Kennethie Hume, Brytyjczyku, którego poznała na Krecie. W lipcu 2024 roku planują zawrzeć piąty związek małżeński, a ceremonii odbędzie się w Kolymbari. Paulina w swoim poście na Instagramie wyznała, że Ken jest osobą, która ma za sobą bogate życie zawodowe jako oficer w brytyjskim wojsku, a później pracując w organizacjach humanitarnych w obszarach dotkniętych konfliktami.
"Serdecznie pozdrawiamy i życzymy wszystkim, aby im było razem tak fajnie jak nam" – kończy. Jej odważne wspomnienia przypominają, że niezależnie od trudnych doświadczeń, zawsze można i warto budować nowe życie, pełne miłości i szacunku.