Od momentu, gdy Małgorzata Kożuchowska i Bartłomiej Wróblewski powiedzieli sobie "tak" minęło już 16 lat. Para dotąd uchodziła za wzór szczęśliwego małżeństwa, a ich synek, Jan Franciszek Wróblewski, który przyszedł na świat 10 października 2014 roku, jest dowodem na ich wspólne szczęście.

Jednak w ostatnich miesiącach media zdominowały doniesienia o rzekomym kryzysie w ich związku. Słuchy zaczęły krążyć, gdy para przestała pojawiać się publicznie w towarzystwie siebie, a dodatkowo brak obrączki na dłoni Kożuchowskiej był bez wątpienia przyczyną plotek. Choć oboje aktorka i dziennikarz starają się chronić swoją prywatność, udało się im natknąć na moment, który rozwiewa te niepokojące spekulacje.

Niedawno Kożuchowska i Wróblewski zostali zauważeni razem w miejscu publicznym, co zburzyło dotychczasowe spekulacje. Na ich twarzach pojawiał się uśmiech, a oboje sprawiali wrażenie, jakby nic nie stało im na przeszkodzie. W rozmowie z reporterem Małgorzata podzieliła się sekretami udanego związku: "Każdy ma swoją drogę. Ważne, by rozmawiać, słuchać, interesować się sobą i mieć wspólne plany".

Aktorka nie pozostawiła również suchych komentarzy na temat medialnych spekulacji w lipcu tego roku: "Dziękuję, u nas wszystko dobrze. Są osoby, które nie potrzebują potwierdzać swojego istnienia w mediach społecznościowych. Do nich należy mój mąż, a ja to szanuję".

W najnowszych wiadomościach pojawiły się również informacje o powrocie ulubionego serialu "Rodzinka.pl", w którym Małgorzata kojarzyła się z rolą wspaniałej matki i żony. Czyżby ten krok miał jeszcze bardziej umocnić ich wizerunek jako idealnej pary? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – miłość Kożuchowskiej i Wróblewskiego zdaje się przetrwać wszelkie burze.