Grzegorz Rzeczkowski, znany dziennikarz, ujawnia niebezpieczną sytuację, w której się znalazł. W najnowszym poście na swoim profilu X w dniu 22 października, Rzeczkowski donosi, że warszawska prokuratura wszczęła śledztwo związane z groźbami, które były kierowane w jego stronę.

Prokurator Piotr Antoni Skiba z Prokuratury Okręgowej w Warszawie wyjaśnił, że śledztwo dotyczy podejrzenia o nękanie dziennikarza w okresie od 22 lutego do 11 września 2024 roku. Groźby miały na celu zmuszenie Rzeczkowskiego do zaprzestania publikacji materiałów dotyczących spółek z branży energetycznej oraz osób z nią związanych.

Dziennikarz poinformował, że nieustannie otrzymywał liczne e-maile oraz telefoniczne groźby, które miały intimidować jego oraz jego współpracowników. Niepokojące jest także to, że w nieznanych okolicznościach uzyskano kopię jego materiału prasowego przed jego publikacją, co mogłoby sugerować poważne naruszenie prywatności i bezpieczeństwa.

Rzeczkowski odnotował również, że ktoś skierował negatywną ocenę jego pracy do jego pracodawcy, co nie miało związku z procesem wydawniczym, a także grożono mu publikacją szkalujących informacji dotyczących jego rzekomej współpracy z agencjami rządowymi.

Wcześniej, w połowie października, Rzeczkowski informował o bliżej nieokreślonych groźbach, które zmuszały go do wycofania się z tematów dotyczących osób związaną z Rosją. "To nie tylko groźby, to atak na wolność słowa!" - podkreślił dziennikarz.

Jego najnowsza książka "Szpiedzy Putina. Jak ludzie Kremla opanowują Polskę" może być kluczowym dowodem w tej sprawie. Zawiera ona informacje na temat nie tylko rosyjskich agentów, ale także ludzi, którzy chcieli zastraszyć go, by milczał na temat ich działalności. Rzeczkowski ujawnia, że jego wydawca także był przedmiotem prób intimidacji.

"Moje zdrowie oraz życie mogą być zagrożone!" - alarmuje Rzeczkowski, dodając, że zdecydował się na zgłoszenie sprawy prokuraturze w obawie nie tylko o siebie, ale i swoich bliskich. Wyraża nadzieję na skuteczne działania organów ścigania, podkreślając, że w Polsce, jako państwie prawa, nie powinno być miejsca na metody rodem z putinowskiej Rosji.

Książka Rzeczkowskiego przedstawia wnikliwą analizę rosyjskiej aktywności w Polsce, zwracając uwagę na jej wpływ na sferę polityczną, gospodarczą i medialną. O tej sytuacji dziennikarz poruszał również w programie "Fakty po Faktach" emitowanym na TVN24, pokazując rosnące zagrożenia, które mogą wyniknąć z nękania przedstawicieli mediów.