Za nami premierowy odcinek nowej edycji popularnego show "Taniec z Gwiazdami", który dostarczył widzom niezapomnianych emocji. Niestety, najmniej punktów zdobyła aktorka Anna-Maria Sieklucka, co wzbudziło wiele kontrowersji wśród fanów programu.

Kiedy wszystkie pary zaprezentowały swoje umiejętności na parkiecie, jurorzy nie szczędzili 10-tki dla najlepszych. W tej edycji wyróżniła się wyjątkowo utalentowana Vanessa Aleksander, która zdobyła maksymalną liczbę punktów. Inni uczestnicy, tacy jak Julia Żuga i Filip Bobek, również zasłużyli na wysokie noty, zdobywając 38 punktów.

Anna-Maria Sieklucka, mimo krytycznych ocen, podkreśliła w rozmowie z dziennikarką, że pierwszy występ był dla niej ogromnym wyzwaniem. Wokalistka przyznała, że stres był ogromny, ale jest zadowolona, że taniec już za nią. "Daliśmy z siebie wszystko, ale to z pewnością trudny taniec. Akceptuję ryzyko i to, że każdy może mieć swoją opinię," powiedziała.

W mediach społecznościowych zawrzało po pierwszym odcinku. Fani zaczęli spekulować, że jurorzy mogą mieć swoich ulubieńców, co podsyciło atmosferę kontrowersji. Pod wieloma postami można znaleźć komentarze broniące występu Anny-Marii, które twierdzą, że zasługiwała na dużo więcej niż 27 punktów.

W odpowiedzi na pojawiające się komentarze, aktorka dodała: "Nie czytamy komentarzy, więc nie obawiamy się krytyki, jakkolwiek wspierają nas fani, jesteśmy im wdzięczni. Chcemy być sobą i pokazywać swoją prawdziwą stronę na parkiecie." Jej partner - Michał Kassin również skomentował całą sytuację, zaznaczając, że w programie chodzi głównie o dobrą zabawę, a nie o rywalizację.

Jak się wydaje, emocje po debiutanckim odcinku są tylko zapowiedzią tego, co jeszcze nas czeka w tej edycji. Na pewno będziemy śledzić rozwój sytuacji i występy Anny-Marii oraz innych uczestników w kolejnych odcinkach! Czy uda jej się poprawić swoje wyniki? To pytanie, które nie daje spokoju fanom. Bądźcie na bieżąco!