Świat

Kraje nordyckie na skraju załamania? "Czy socjalizm podkopuje fundamenty dobrobytu?"

2024-11-13

Autor: Marek

Dr Tom G. Palmer wskazuje, że mimo sukcesów krajów nordyckich, wiele powszechnych przekonań dotyczących ich systemu socjalnego jest mylnych. W pierwszej kolejności należy zauważyć, że te państwa, jak Dania, z wyjątkiem ujęcia socjalistycznego, bazują na gospodarce rynkowej, gdzie kluczowe jest dobrowolne wymienianie się dobrami oraz własność prywatna. Choć państwa nordyckie stosują wysoko rozwinięty system transferów społecznych, to w rzeczywistości ich modele nie są tak kosztowne w porównaniu do percepcji z lat 70. i 80., w czasie boomu na rozwój państw opiekuńczych.

Zauważalny wzrost wydatków związanych z opieką socjalną w Szwecji w latach 70. doprowadził do późniejszych poważnych kryzysów gospodarczych, które zmusiły rządy do drastycznego ograniczenia wydatków. Co więcej, systemy te są w dużej mierze finansowane z podatków pracujących, a nie bogatych, co wskazuje na problem strukturalny przy budowaniu trwałych rozwiązań społeczne.

Badania wiele mówią o negatywnym wpływie, jaki miały zasiłki na moralność społeczną. Wzrastająca liczba osób, które nadużywają systemu, wpływa na spadek zaufania społecznego, co w mocno zintegrowanych społecznościach, jak kraje nordyckie, może prowadzić do erozji podstaw dobrobytu. Warto także zauważyć, że dotacje na usługi mogą być kierowane do różnych dostawców, co nie oznacza jednak, że system staje się bardziej wydajny.

15 listopada dr Palmer zaprezentuje swoją książkę "Być wolnym. Jak zachować kontrolę nad swoim życiem w państwie opiekuńczym?" w Polsce, gdzie podejmuje temat osobistej odpowiedzialności i etyki pracy. Jego zdaniem, współczesny system nie spełnia oczekiwań, ponieważ rządy wydają się niechętne do reformowania istniejących struktur.

Nową książkę Sanandaji i Heller-Sahlgren podkreślają również, że uzależnienie od zasiłków jest jak podawanie ludziom narkotyku. W Norwegii, na przykład, brak minimalnej płacy dowodzi, że płace są negocjowane i wzrastają w zależności od wydajności pracy, a nie narzuconych regulacji. Odrzucając mit o długoterminowych wzrostach wynagrodzeń, nastąpiły one w rezultacie wzrostu efektywności i prawidłowego zarządzania gospodarką.

Niestety, na przykładzie Stanów Zjednoczonych oraz Europy Południowej widzimy, jak hojne systemy pomocy mogą prowadzić do patologii społecznych, gdzie długotrwałe uzależnienie od beneficjów hamuje rozwój społeczny oraz gospodarczy. Z drugiej strony, młode pokolenia w krajach skandynawskich częściej wykorzystują zwolnienia lekarskie, co wywołuje obawy o ich przyszłość na rynku pracy. Istnieje jednak możliwość zmiany tego trendu, szczególnie w kontekście rosnącej elastyczności w negocjacjach pracy oraz podejściu do organizacji czasu pracy.

Holandia, jako przykład kraju, który zredukował hojne wydatki na opiekę społeczną, przekształcając system w bardziej rynkowy, pokazuje, jak mądrze zarządzać finansami publicznymi. Zastosowanie takich rozwiązań w Polsce staje się kluczowe, zwłaszcza z rosnącą presją publicznego długu i wydatków socjalnych.

Ostatecznie, historia krajów nordyckich stanowi ostrzeżenie dla innych państw, które mogą być skłonne podążyć ich śladami. Ekspansywne polityki socjalne mogą być niezwykle kosztowne, a ich negatywne skutki mogą prowadzić do złamania moralności społecznej. Polska, na przykład, powinna być czujna wobec tych wyzwań, aby uniknąć pułapek, jakie niesie ze sobą nadmierna opieka społeczna.