Szkoła była dla niej piekłem. 'Koledzy zrzucali mnie ze schodów, straszyli piekłem'
2024-11-04
Autor: Katarzyna
Wychowana w duchu buddyzmu, Ostaszewska nigdy nie uczęszczała na lekcje religii katolickiej, co stało się źródłem licznych konfliktów i marginalizacji. Nie była ochrzczona, co spowodowało, że jej rówieśnicy straszyli ją piekłem. Aktorka otwarcie opowiedziała o traumatycznych doświadczeniach, które zaserwowały jej brutalne zachowania kolegów z klasy.
— Dzieci mnie poturbowały, zrzuciły mnie ze schodów tylko dlatego, że byłam inna. To był jedyny powód. Co więcej, nauczyciel, który powinien mnie chronić, dał im przyzwolenie na takie zachowanie — wyznała z bólem.
Aktorka skrytykowała system edukacyjny oraz społeczną tolerancję dla agresji wynikającej z nietolerancji. — To doświadczenie bardzo mnie zahartowało. Zrozumiałam, czym jest okrucieństwo i wykluczenie, które nie ma żadnej logiki — dodała.
W swojej opowieści poruszyła również temat religijnych lęków, które wpajali jej rówieśnicy. Jako dziecko była zafascynowana elfami i wilkołakami.
— Myślałam, że rozmawiam z elfami, uwielbiałam wilkołaki, choć nie do końca rozumiałam, kim one są. W związku z tym piekło, które miało mnie pochłonąć, wydawało mi się naprawdę przerażające. Dziś opowiadam o tym z uśmiechem, ale wtedy wcale mi nie było wesoło — podkreśliła.
Dodatkowo Ostaszewska zaznaczyła, że takie doświadczenia nie tylko ukształtowały jej osobowość, ale również przyczyniły się do jej późniejszego zaangażowania w działalność na rzecz dzieci i młodzieży, które doświadczają podobnych trudności. Wskazała na potrzebę tworzenia w szkołach bezpiecznych przestrzeni, w których każdy, niezależnie od wyznań, będzie akceptowany i szanowany. Tylko w ten sposób można przełamać krąg przemocy i nietolerancji.