W ostatnich dniach w sieci zapanował prawdziwy szał związany ze złotą figurką Harry'ego Pottera, którą można było znaleźć w realistycznych jajkach Kinder Joy. To nie tylko ciekawostka, ale także prawdziwa gratka dla kolekcjonerów, którzy są gotowi wydać fortunę na ten rarytas.

Ceny tej figurki wahają się od stosunkowo niskich 100 zł do zawrotnych 50 tysięcy złotych! Kluczowym elementem, który podnosi wartość, jest unikalny kod na głowie figurki - "VT401". Tylko nieliczne egzemplarze są dostępne na rynku, co sprawia, że zainteresowanie nimi rośnie.

Jednak to nie koniec zaskoczeń! Na jednym z popularnych serwisów ogłoszeniowych natknęliśmy się na ofertę, w której sprzedawca żąda aż 233 000 zł za figurkę z zawieszką. Ciekawość skłoniła nas do skontaktowania się z osobą sprzedającą, żeby zapytać o taki kosmiczny cennik.

„Moja cena jest absolutnie uzasadniona! Widzę, że w Internecie są nawet droższe oferty!” - oznajmiła nam sprzedawczyni. Przyznała, że każdy ustala ceny według własnego uznania i jeśli ktoś nie jest gotów zapłacić, to figuryka po prostu nie znajdzie nowego właściciela. Jak dodała, nikt jej nie zmusi do obniżania ceny, byleby była pewna, że wartość jej egzemplarza jest słuszna.

Czy to oznacza, że z rynku figurkowego robi się nowa bańka spekulacyjna? Warto się zastanowić, czy to, co dla jednych jest skarbem, dla innych staje się pułapką. Z pewnością w najbliższych miesiącach będziemy świadkami jeszcze większej rywalizacji wśród kolekcjonerów, a ceny mogą bardzo szybko rosnąć!

Nie przegap okazji, by zainteresować się tym trendem – być może w Twojej kolekcji znajduje się prawdziwy skarb!