Słowacja grozi Ukrainie odcięciem prądu. Polska może uratować sytuację!
2024-12-31
Autor: Ewa
Robert Fico, premier Słowacji, postawił Kijów w trudnej sytuacji, grożąc odcięciem dostaw prądu, jeśli Ukraina nie zgodzi się na tranzyt rosyjskiego gazu. Te niepokojące słowa mogą stać się rzeczywistością już od 1 stycznia.
Z informacji przekazanych przez Bloomberg wynika, że w przypadku spełnienia tego scenariusza, Polska mogłaby zająć miejsce Słowacji jako dostawca energii dla Ukrainy. Jednak, aby to było możliwe, potrzebna byłaby odpowiednia infrastruktura oraz współpraca z innymi krajami regionu.
Dostawy prądu do Ukrainy to złożony problem, który zależy od dostępności i przepustowości sieci energetycznych. Obecnie maksymalne zdolności przesyłowe z państw UE do Ukrainy i Mołdawii wynoszą 2100 MW. Polska dysponuje 15% tej mocy, czyli około 315 MW. Najwięcej energii w tym roku dostarczono z Węgier, które kontrolują 35-45% całkowitego eksportu, następnie z Rumunii (15-30%), Słowacji (15-25%) oraz z Polski (10-20%).
Eksperci zauważają, że w przypadku odcięcia prądu przez Słowację, pozostałe państwa mogą przejąć jej rolę, a zwłaszcza Polska. Kluczowa będzie jednak współpraca z Węgrami i Rumunią, aby zapewnić stabilność rynku energetycznego w regionie.
Co to oznacza dla odbiorców energii na Ukrainie? W obliczu potencjalnych kryzysów energetycznych, działania Polski mogą być kluczowe dla zapewnienia płynności dostaw. Warto również zauważyć, że taka sytuacja podnosi pytania o długoterminową strategię energetyczną w regionie oraz współpracę z krajem tak dużym jak Rosja. Zainteresowanie tej sprawy w mediach międzynarodowych rośnie, ponieważ energetyka w obliczu konfliktu nabiera całkowicie nowego wymiaru.