Drużyna Pogoni Szczecin miała rozpocząć intensywne przygotowania do rundy wiosennej, jednak w miniony weekend sytuacja przybrała nieoczekiwany obrót. Po przeprowadzeniu badań i testów w piątek, zawodnicy mieli przystąpić do pierwszego treningu na boisku w sobotę. Niestety, trening został opóźniony, a jego długość wyniosła zaledwie minutę!

Jak podał portal pogonsportnet.pl, przed planowanym treningiem drużyna spotkała się z zarządem klubu. Po spotkaniu piłkarze długo nie opuszczali szatni, co mogło sugerować napiętą atmosferę w zespole. Ostatecznie wyszli na boisko o godzinie 17:30, ale po zaledwie kilkudziesięciu sekundach wrócili do szatni, co było wyraźnym protestem przeciwko brakowi wypłat za ostatnie miesiące.

Kamil Grosicki, kluczowy zawodnik Pogoni, skomentował sytuację w emocjonalny sposób: "Jest to bardzo smutne i przykre, że musiało dojść do takiej sytuacji". Słowa Grosickiego pokazują przygnębienie zespołu, ale również ich determinację, by walczyć o swoje prawa.

Protest piłkarzy miał ciągnąć się w kolejnych dniach, a ich milczenie w szatni może być sygnałem dla zarządu klubu, że sytuacja wymaga natychmiastowej reakcji. Drużyna jednak uniknęła udzielania jakichkolwiek komentarzy na temat zaistniałej sytuacji, co tylko potęguje napięcie wokół klubu.

Choć Pogoń Szczecin jest jednym z bardziej uznawanych klubów w Polsce, takie incydenty mogą mocno wpłynąć na atmosferę w zespole oraz nadchodzące wyniki sportowe. Czy zarząd podejmie działania, by zażegnać kryzys? Czekamy na oficjalne oświadczenie klubu, które może wyjaśnić tę sytuację.