Skandal w ministerstwie nauki: Dariusz Wieczorek i groźby wobec byłego prezesa Sieci Badawczej
2024-11-05
Autor: Ewa
Burza wokół ministra nauki Dariusza Wieczorka narasta, po tym jak ujawniono, że w trakcie spotkania ze byłym prezesem Sieci Badawczej Łukasiewicz, Andrzejem Dybczyńskim, minister miał złożyć mu niepokojące propozycje. Dybczyński relacjonuje, że Wieczorek próbował nakłonić go do zrzeczenia się odprawy w zamian za miesięczne wypowiedzenie, co wywołało oburzenie wśród polityków oraz uczonych.
Dariusz Wieczorek, związany z Nową Lewicą, objął stanowisko ministra nauki po ustąpieniu minister Przemysława Czarnka. To wydarzenie miało miejsce w lutym 2024 roku, kiedy to Dybczyński został poproszony o rezygnację po zaledwie roku pełnienia funkcji. Jak przekazał Dybczyński, w trakcie rozmowy minister użył słów, które można interpretować jako groźbę: "Jeśli pan nie podpisze, to zniszczę pana wizerunek w mediach tak, że nigdzie pan już nie znajdzie pracy".
Dalsza część sprawy jest równie szokująca. Dybczyński złożył pozew do sądu, gdyż do tej pory nie otrzymał przysługującej mu odprawy w wysokości sześciu miesięcznych wynagrodzeń. Ministerstwo nauki odmówiło jakiegokolwiek komentarza na ten temat, lecz sprawa przyciągnęła uwagę mediów oraz polskiej opinii publicznej.
W odpowiedzi na tę sytuację wypowiedział się Leszek Miller, były premier i eurodeputowany, który skrytykował działania Wieczorka i powiązał je z praktykami lidera Lewicy, Włodzimierza Czarzastego. „Knajackie metody przeniosły się z sal partyjnych do gabinetów ministerialnych. Tego typu język i praktyki nie powinny mieć miejsca w zarządzaniu instytucjami publicznymi" – napisał Miller na platformie X. Dodaje, że wielu członków dawnego SLD, którzy sprzeciwiali się wewnętrznym konfliktom w partii, doświadczało podobnego szantażu.
Inne głosy krytyki również się pojawiły. Grzegorz Janiczak, członek Rady Krajowej Nowej Lewicy, podkreślił, że sprawa ministra Wieczorka wymaga wyjaśnienia. „Nasi wyborcy czekają na transparentność i odpowiedzialność za działania ministrów" – stwierdził Janiczak.
Sytuacja staje się coraz bardziej napięta, ponieważ podobne kontrowersje dotyczące ministerstwa nauki nie są nowością. Wcześniej Niezależna.pl ujawniła nagranie, na którym minister Wieczorek w obecności swoich współpracowników wywierał presję na rektora publicznej uczelni, grożąc mu likwidacją uczelni, jeśli nie złoży rezygnacji. Te niepokojące metody zaczynają rodzić pytania o etykę w polityce oraz o przyszłość polskich instytucji edukacyjnych. Sprawa Wieczorka z pewnością nie zostanie zapomniana i będzie wymagała dalszej uwagi ze strony mediów oraz obywateli.