Rozrywka

Robert Palmer przed śmiercią miał jedno pragnienie. Rodzina je zignorowała!

2024-09-26

Robert Palmer to jeden z najważniejszych artystów w historii muzyki pop. Zmarł 26 września 2003 roku w wyniku rozległego zawału serca, mając zaledwie 54 lata. Jego debiutancki album "Sneakin' Sally Through the Alley" (1974) ukazał jego niezwykły talent wokalny, ale prawdziwą popularność zdobył wielkim hitem "Addicted To Love" z 1986 roku.

Muzyk był również uznawany za ikonę stylu – w 1990 roku magazyn "Rolling Stone" nazywał go najlepiej ubranym artystą. Charakteryzował się zmysłową, często chropowatą barwą głosu, co mogło być skutkiem długoletnich nałogów – palił nawet do 60 papierosów dziennie i regularnie pił whisky.

Jego życie zakończyło się tragicznie w hotelowym pokoju w Paryżu, a rodzina według doniesień nie spełniła ostatniej woli artysty dotyczącej pochówku, gdyż chciał zostać pochowany w Szwajcarii, gdzie spędzał ostatnie lata życia.

Robert Palmer był artystą niezwykle wszechstronnym, który łączył różnorodne style muzyczne w czasie swojej niemal 40-letniej kariery. Poza blues-rockowym zespołem Vinegar Joe, w którym zaczynał, był również członkiem supergrupy The Power Station, liderowanej przez muzyków Duran Duran i Chic. Jego kariera nabrała tempa w latach 80., kiedy stał się rozpoznawalny na całym świecie.

Teledysk do "Addicted To Love" stał się kultowy i idealnie oddawał atmosferę lat 80., a sam utwór – jeden z jego największych przebojów – zyskał uznanie krytyków i fanów. Palmer był znany nie tylko z muzyki, ale także z niezapomnianych stylizacji, które wprowadziły elegancję do rocka i popu.

Niestety, jego zdrowie zaczęło się pogarszać z powodu uzależnienia od papierosów i alkoholu. Pomimo że unikał skandali, to jego nałogi doprowadziły do przedwczesnej śmierci. Warto zauważyć, że Palmer zyskał obywatelstwo Szwajcarii tuż przed swoją śmiercią, a jego ostatni album "Drive" był uważany za najbardziej osobisty w jego karierze.

Robert Palmer jest pamiętany nie tylko za swoją muzykę i styl, ale również jako artysta, który miał ogromny wpływ na pokolenia muzyków. Jego nietuzinkowa osobowość i niezwykły talent zostaną na zawsze zapamiętane. Wkrótce po jego śmierci, jego bliscy znajomi twierdzili, że nie ma wątpliwości co do przyczyny jego śmierci – to palenie zrujnowało jego zdrowie.

Mimo że artysta został pożegnany zarówno w Szwajcarii, jak i w Londynie, tajemnicą pozostaje miejsce jego wiecznego spoczynku, które znają jedynie najbliżsi. Ciekawe, czy zostanie kiedykolwiek ujawnione. Robert Palmer pozostaje legendą muzyki, a jego utwory wciąż inspirują wielu twórców.