Warszawskie rozczarowanie: Legia zaledwie z remisem przeciwko Górnikowi Zabrze
2024-09-28
Autor: Agnieszka
Mecz pomiędzy Legią Warszawa a Górnikiem Zabrze to jedno z tych spotkań, które za każdym razem przyciąga uwagę kibiców, niezależnie od pozycji drużyn w tabeli Ekstraklasy. Jednak sobotni wieczór przyniósł kolejne rozczarowanie dla fanów stołecznej drużyny, która zremisowała z Górnikiem 1:1. Z ośmioma punktami zdobytymi w dziesięciu meczach, Legia zajmuje dopiero ósme miejsce w tabeli, co stanowi ogromny zawód dla klubowych działaczy oraz sympatyków, którzy coraz głośniej domagają się dymisji trenera Gonçalo Feio oraz dyrektora sportowego Jacka Zielińskiego.
Legia rozpoczęła mecz w katastrofalny sposób. Już w 10. minucie, po zablokowaniu uderzenia w polu karnym przez Luquinhasa, sędzia Łukasz Kuźma wskazał na „jedenastkę”. Kamil Lukoszek pewnie umieścił piłkę w siatce, stawiając Górnika na prowadzeniu. W kolejnych minutach meczu, drużyna gości straciła swojego prawego obrońcę, Manu Sancheza, który ze względu na kontuzję musiał opuścić boisko.
Mimo niekorzystnego wyniku, Górnik dominował przez długie fragmenty pierwszej połowy, bo Legia nie potrafiła zagrozić bramce Michała Szromnika. Jedyną dobrze zapowiadającą się sytuacją było niecelne uderzenie Rubena Vinagre. Górnik miał świetną okazję na podwyższenie prowadzenia, jednak Damian Rasak nie wykorzystał szansy po asyście Taofeeka Ismaheela.
Jednakże, w 36. minucie Legia doprowadziła do wyrównania. Ruben Vinagre dośrodkował z rzutu rożnego, a Radovan Pankov pięknym uderzeniem głową zdobył gola. Do przerwy wynik brzmiał 1:1, a Legia zaczęła budować przewagę, jednak nie zdołała przełożyć tego na kolejną bramkę.
W drugiej połowie, mimo że Legia miała więcej posiadania piłki, niewiele z tego wynikało. Górnik, broniąc się solidnie, nie dopuszczał do groźnych sytuacji, a w 67. minucie Norbert Wojtuszek mógł zdobyć drugiego gola, jednak nie trafił do bramki. Dwadzieścia minut później, po strzale Lukasa Podolskiego, piłka odbiła się od nogi Steve’a Kapuadiego, minimalnie mijaąc bramkę.
Jedyną realną szansę Legii na zwycięstwo stworzył Ruben Vinagre w 87. minucie meczu. Jego silne uderzenie z dystansu zostało jednak w fenomenalny sposób obronione przez bramkarza Górnika, Michała Szromnika. W końcowych fragmentach, Legia nie potrafiła znaleźć sposobu na pokonanie go, co jeszcze bardziej podsyciło niezadowolenie kibiców. Czy zespół z Warszawy obudzi się w kolejnych meczach? Czas pokaże!