Kraj

Rekordowy wynik Polaka na alkomacie zaskoczył Holendrów. "Medyczny fenomen"

2024-09-26

Zaskakujący incydent miał miejsce w Holandii, gdzie 45-letni Polak zaskoczył tamtejszych policjantów ogromnym poziomem alkoholu we krwi. Mężczyzna zgłosił się do służb po tym, jak poczuł się źle po spożyciu napojów wyskokowych, a jego stan szybko zwrócił uwagę funkcjonariuszy.

Po otwarciu drzwi do jego pojazdu, policjanci złapali intensywny zapach alkoholu, który sprawił, że szybko zdecydowali się na jego interwencję. "Kazaliśmy mu wysiąść z auta i zabraliśmy go na posterunek, aby poddać alkotestowi" - relacjonowali stróże prawa na Instagramie.

I tu nastąpiło najważniejsze – Polak wydmuchał rekordowe 3,4 promila! Policjanci byli w szoku, gdyż wynik ten oznaczał, że w jego wydychanym powietrzu znajdowało się aż 1,5 tys. mikrogramów alkoholu, co dawkuje się na 3,45 promila. To bezprecedensowy wynik w ich jednostce, wcześniej odnotowywali stężenia alkoholu o 25-30% niższe.

Polak natychmiast stracił swoje prawo jazdy, a po przesłuchaniu został wypuszczony do domu. Warto podkreślić, że w medycynie powszechnie uznaje się, że stężenie alkoholu rzędu 4-5 promili jest dawką potencjalnie śmiertelną, co czyni tę sytuację jeszcze bardziej niepokojącą.

Niektórzy lekarze zauważają, że istnieją przypadki osób, które przeżyły przy stężeniu alkoholu przekraczającym 10 promili, ale są to skrajne przypadki, często związane z uzależnieniem. "Tolerancja na alkohol u osób uzależnionych może być na tyle wysoka, że są w stanie przeżyć dawki, które dla zdrowego człowieka byłyby śmiertelne" - mówi dr Eryk Matuszkiewicz, toksykolog.

To wydarzenie skłania do refleksji na temat nadużywania alkoholu i jego wpływu na zdrowie. Warto zwrócić uwagę na zjawisko uzależnienia, które dotyka wielu ludzi w różnych krajach, a przypadki takie jak ten pokazują, jak ważna jest profilaktyka oraz wsparcie dla osób z problemem alkoholowym.