Rozrywka

Powódź 2024: Katastrofa w Stroniu i Lądku-Zdroju. Michał Kamieniecki podjął zarządzanie kryzysowe!

2024-09-18

Stronie Śląskie i Lądek-Zdrój, popularne miejscowości uzdrowiskowe, zostały dotknięte tragicznymi skutkami powodzi, która zalała ulice i zniszczyła infrastrukturę. W obu miastach na miejscu działają ratownicy, w tym strażacy z WOPR, GOPR, policjanci oraz żołnierze. Do tej pory akcję prowadziły burmistrzowie Dariusz Chromiec i Tomasz Nowicki, ale właśnie nastąpiła zmiana w zarządzaniu kryzysowym.

Premier Donald Tusk ogłosił, że „Nadbrygadier Michał Kamieniecki przejął odpowiedzialność za zarządzanie kryzysowe od burmistrzów Stronia i Lądka. Do regionu docierają kolejne oddziały wojska, a w samym Stroniu już ponad 600 żołnierzy wspiera akcję ratunkową.”

Michał Kamieniecki, komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Warmii i Mazurach, ma doświadczenie w działaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi. Jego kariery nie można lekceważyć, mając na uwadze jego działania w 2001 roku w Polsce Południowej oraz w 2005 roku w Nowym Mieście Lubawskim.

Obecnie w Lądku-Zdroju trwa intensywne sprzątanie po tragicznych zniszczeniach. Kataklizm dotknął całe życie miejscowości, a ulice Białej Lądeckiej znalazły się pod wodą. W Stroniu Śląskim wystąpiły poważne brecha w tamie, co doprowadziło do zalania miasta. Sytuacja jest dramatyczna: mieszkańcy są odcięci od komunikacji, a kraj wygląda jak po apokalipsie.

Rzeczniczka starostwa powiatowego w Kłodzku potwierdziła, że region ten odnotował 10 ofiar śmiertelnych, z czego trzy w Lądku-Zdroju i siedem w Stroniu Śląskim. Policja zidentyfikowała również sześć osób, które mogą być ofiarami utonięcia.

W miarę jak walka z żywiołem trwa, premier Tusk zaapelował o pomoc i wsparcie dla dotkniętych mieszkańców. „Teraz musimy działać razem, by zapewnić bezpieczeństwo naszym obywatelom i odbudować miasta po tej katastrofie” - dodał. Chociaż powódź przyniosła wielkie zniszczenia, siła społeczności lokalnych i wsparcie z całego kraju dają nadzieję na szybką odbudowę także w tej tragiczej sytuacji.