Kraj

Polska zmaga się z rosnącą plagą niebezpiecznych kierowców. Jak długo jeszcze?

2024-09-27

Liczba wykroczeń związanych z nadmierną prędkością w Polsce rośnie w niepokojącym tempie. W okresie od stycznia do sierpnia 2023 roku zarejestrowano ponad 18,8 tys. przypadków tzw. 50+, co oznacza przekroczenia prędkości o więcej niż 50 km/h w terenie zabudowanym. To o 1962 więcej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego, według danych opublikowanych przez Komendę Główną Policji.

Warszawa wyróżnia się jako najniebezpieczniejsze miasto, gdzie odnotowano prawie 2,3 tys. wykroczeń związanych z nadmierną prędkością. Na Mazowszu liczba przypadków przekroczeń prędkości wyniosła ponad tysiąc, a w kolejnych regionach, takich jak Podkarpacie, Wielkopolska i Łódzkie, również zarejestrowano wiele takich incydentów. Największymi problemami były miesiące kwiecień i maj.

Co gorsza, sądy w Polsce traktują takich kierowców relatywnie łagodnie. Przykład Łukasza Ż., który pięciokrotnie był skazywany za przestępstwa drogowe, pokazuje, że nawet wielokrotne łamanie przepisów nie odstrasza przed dalszymi wykroczeniami. Jego ostatni zakaz prowadzenia pojazdów wyniósł 12 lat, a mimo to system nie zapobiegł jego dalszym wykroczeniom. Sądowe orzeczenia są niewystarczające, a akty prawne nie uwzględniają wszystkich byłych wyroków, co stwarza luki w egzekwowaniu prawa.

W odpowiedzi na rosnącą falę przestępczości drogowej, Ministerstwo Sprawiedliwości planuje wprowadzenie przepisów dotyczących zabójstwa drogowego oraz konfiskaty pojazdów za nieprzestrzeganie zakazów prowadzenia. Aktywiści na rzecz bezpieczeństwa na drogach od lat postulują o surowsze przepisy.

Jak podkreśla prof. Ryszard Stefański, zwiększenie liczby nieoznakowanych patroli policyjnych oraz dostarczanie funkcjonariuszom w czasie rzeczywistym informacji o kierowcach z zakazami może znacząco zwiększyć skuteczność działań prewencyjnych. Takie innowacje mogą uratować wiele istnień ludzkich i przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa na drogach.

Czy Polacy zaczną wreszcie brać odpowiedzialność za swoje czyny na drodze? To pytanie, które powinniśmy sobie zadawać, zanim dojdzie do kolejnych tragedii.