Polacy zaskoczeni konsekwencjami latania dronami w Norwegii! Sprawa ma szerszy wymiar!
2025-01-26
Autor: Katarzyna
Niestety, polscy entuzjaści dronów wybrali niezwykle niewłaściwe miejsce na swoje loty. Kierując się w okolice bazy wojskowej w Kolsas, na obrzeżach Oslo, złamali surowe przepisy dotyczące latania bezzałogowymi statkami powietrznymi. To obszar, w którym stacjonuje norweski kontrwywiad, gdzie jakiekolwiek bezzałogowe loty są bezwzględnie zakazane.
Co gorsza, w Kolsas znajduje się nie tylko dowództwo Norweskiej Służby Bezpieczeństwa (NSM), odpowiedzialnej za ochronę kraju przed zagrożeniami kontrwywiadowczymi, ale również krajowe centrum cyberbezpieczeństwa oraz garnizon wojskowy Oslo. Warto dodać, że w tej samej lokalizacji znajduje się jednostka wsparcia operacji powietrznych NATO dla Europy Północnej, co podnosi przebiegłość sytuacji do rangi międzynarodowego skandalu!
Nie wiadomo, czy Polacy byli świadomi, że wybierają się w tak newralgiczne miejsce. To wszystko byłoby do sprawdzenia w toku postępowania, które z pewnością ujawni, jakie poważne zarzuty usłyszą zatrzymani. Czy to możliwe, że mieli w planach zwiad nad tajemnicami wojskowymi? Na tę chwilę odpowiedzi na te pytania pozostają niewiadomą.
Funkcjonariusze norweskich służb podjęli szybkie i zdecydowane działania. W ustaleniu lokalizacji oraz zatrzymaniu droniarzy z Polski zaangażowano znaczne siły, w tym helikopter policyjny, co odzwierciedla powagę sytuacji. Polacy zostali aresztowani i trafią przed sąd.
Wydarzenie w Kolsas to nie jedyny incydent tego typu. W ostatnich miesiącach w Norwegii zauważalny jest wzrost liczby naruszeń przestrzeni powietrznej przez drony, co budzi obawy o bezpieczeństwo w regionie. Warto zatem podkreślić, jak istotne jest przestrzeganie przepisów dotyczących latania dronami, aby uniknąć niepotrzebnych problemów i zagrożeń. Czy to ostrzeżenie dla innych potencjalnych droniarzy?