Trump w tarapatach: 22 stany przeciwko jego rozporządzeniu
2025-01-26
Autor: Magdalena
Ostatnie działania administracji Trumpa wywołały falę protestów i sprzeciwu w wielu stanach. W poniedziałek ogłoszono podpisanie kilku rozporządzeń, wśród których znalazło się kontrowersyjne dotyczące obywatelstwa. W szczególności wywołało ono oburzenie ze względu na decyzję o odebraniu automatycznego obywatelstwa dzieciom urodzonym w Stanach Zjednoczonych, jeśli ich rodzice nie posiadają stałego pobytu.
Ta decyzja, uznawana za sprzeczną z 14. poprawką do konstytucji, już teraz spotkała się ze sprzeciwem ze strony prokuratorów 22 stanów, a także dwóch miast i organizacji obrony praw człowieka. Sąd federalny w Seattle właśnie zablokował to rozporządzenie, co jest poważnym sygnałem dla Trumpa, że jego plany mogą napotkać na poważne przeszkody.
Warto przypomnieć, że 14. poprawka została uchwalona po wojnie secesyjnej, aby zagwarantować prawa obywatelom, w tym również Afroamerykanom, po zniesieniu niewolnictwa. Zgodnie z jej brzmieniem, "Każdy, kto urodził się lub naturalizował w Stanach Zjednoczonych i podlega ich zwierzchnictwu, jest obywatelem Stanów Zjednoczonych". Interpretacja tej poprawki przez sądy w ostatnich stu latach była jednoznaczna – dotyczy ona wszystkich osób urodzonych na terenie USA.
Wobec narracji Trumpa, która sugeruje, że jedynie dzieci rodziców legalnych imigrantów mają prawo do obywatelstwa, eksperci wskazują na niekonstytucyjność takich działań. Co więcej, próba wprowadzenia tak drastycznych zmian za pomocą rozporządzenia wykonawczego może okazać się utrudniona, nawet dla konserwatywnych sędziów.
Opozycja wobec Trumpa w tej sprawie jest wyraźna, a przygotowania demokratów na przyszłość snują obawy o nadchodzące wybory. Warto zauważyć, że liberalna Ameryka nie zamierza biernie obserwować rozwoju sytuacji. Już teraz pojawiają się głosy o konieczności zjednoczenia opozycji przed wyborami zaplanowanymi na późną jesień 2026 roku.
Niemniej jednak, los Trumpa w nadchodzących latach może zależeć od zdolności demokratów do skonstruowania solidnej alternatywnej wizji polityki, która odpowiadałaby na realne potrzeby Amerykanów. W obliczu rosnącej popularności Trumpa trzeba przyznać, że tylko silna, kompetentna i przemyślana opozycja może zdołać mu skutecznie przeciwdziałać. Podczas gdy coraz więcej stanów jawnie sprzeciwia się jego decyzjom, kluczowe będą nadchodzące wybory, które mogą zdecydować o przyszłości politycznej USA.