Skandal w świecie kryptowalut: Dziennikarz TVN wplątany w ofertę łapówki
2025-01-22
Autor: Magdalena
Michał Fuja, dziennikarz z "Superwizjera" TVN, badał działalność giełdy kryptowalut BitBay, ujawniając szokujące informacje o przeszłości firmy. W wyniku jego śledztwa, prokuratura twierdzi, że miał otrzymać propozycję porzucenia tematu w zamian za milion złotych.
Zarzuty dotyczące próby korupcji miały być zorganizowane przez adwokata Sylwestra Suszka oraz byłego agenta CBA. Ich działania miały na celu przekonanie śledczych, że oferta korupcyjna była inscenizacją ze strony dziennikarza. Prokuratura posiada liczne nagrania rozmów między nim a oskarżonymi, w których słychać m.in. stwierdzenie: "Spokojnie, wszystko będzie dobrze".
Oprócz kontrowersji związanych z korupcją, zainteresowanie Michała Fuji wzbudziła przeszłość Sylwestra Suszka, który jest współzałożycielem giełdy BitBay (obecnie Zonda). Ujawniono, że przez jakiś czas wiceprezesem giełdy był przestępca skazany na osiem lat więzienia za porwanie. Dodatkowo Suszek był także powiązany z osobami karanymi za inne przestępstwa, w tym sutenerstwo i wyłudzenia.
W trakcie śledztwa, Fuja otrzymał propozycję od Mateusza J., który pretensjonalnie twierdził, że działa w imieniu osób związanych z giełdą. Jego oferta obejmowała pokrycie kosztów, jeśli Fuja zrezygnuje z pisania o przeszłości firmy. Na początku 2020 roku Fuja zgłosił wszystkie incydenty policji oraz prokuraturze, mając przy tym dokumentację oraz nagrania.
Fascynujący wątek stanowi też rola Marcina Sz., byłego agenta CBA, który według prokuratury miał pomóc w zaplanowaniu spotkań w celu zdyskredytowania Fuji. Sz. miał nagrać oświadczenie Mateusza J., które miało podważyć wiarygodność dziennikarza, kwalifikując to jako „ustawkę”.
W międzyczasie w czerwcu 2020 roku TVN wyemitował reportaż na temat BitBay, co doprowadziło do agresywnej reakcji Sylwestra Suszka, który zapowiedział pozew przeciwko stacji, jednak sprawa cywilna została ostatecznie umorzona. Szokujące zniknięcie Suszka w marcu 2022 roku w Czeladzi jedynie podsyciło spekulacje na temat tych wydarzeń.
Obecnie, mecenas Przemysław K. oraz Marcin Sz. zostali oskarżeni o utrudnianie śledztwa. Po pierwszej instancji zostali uniewinnieni, jednak prokuratura postanowiła odwołać się od wyroku. Natomiast Mateusz J. został ukarany grzywną w wysokości 20 tysięcy złotych. To niebywałe śledztwo wywołało olbrzymie kontrowersje zarówno w branży kryptowalut, jak i wśród mediów, które badają te niepokojące praktyki. Jak to się rozwinie? Śledźcie dalsze doniesienia, bo sprawa wciąż się toczy!