Nadchodząca konsola PlayStation 6 zyska na mocy dzięki procesorowi od AMD, co jest pewnym krokiem w stronę rozwoju gier. Choć Intel był w grze jako potencjalny producent procesorów, ostatecznie chodziło o zbyt wysokie koszty, które odstraszyły Sony od zawarcia umowy.

Z informacji podanych przez Reuters wynika, że umowa z Intelem mogłaby przynieść Sony około 30 miliardów dolarów przychodu, ale Intel nie był w stanie dostarczyć konkurencyjnych warunków, co doprowadziło do wyboru AMD jako głównego dostawcy. To jednak nie wszystko! Wybór AMD nie tylko zapewnia ciągłość między PlayStation 5 a nadchodzącą konsolą, ale również unika ryzyka problemów z wsteczną kompatybilnością, co jest kluczowe dla wielu graczy.

Procesory AMD już teraz napędzają PlayStation 5 oraz nadchodzącą wersję Pro, co oznacza, że gracze będą mogli cieszyć się płynnością i wydajnością na nowym sprzęcie, który będzie kontynuacją sprawdzonych technologii. Trwałość współpracy z AMD świadczy o tym, że Sony chce rozwijać swoje konsolowe imperium, nie narażając się na chaos przez zmianę dostawców.

Dodatkowo, źródła wskazują, że istnieje silna wola, aby nowa konsola oferowała wsparcie dla wstecznej kompatybilności, co sprawiłoby, że gracze mogliby korzystać ze swojej dotychczasowej biblioteki gier bez żadnych problemów. To z pewnością przyciąga uwagę i może zadecydować o sukcesie PS6 na rynku.

Entuzjaści gier mogą już zacząć się ekscytować nowymi możliwościami, jakie przyniesie PlayStation 6. Wera współpracy z AMD staje się więc nie tylko logicznym, ale i emocjonującym rozwiązaniem dla miłośników gier na całym świecie!