Niemcy, Czesi i Słowacy rezygnują z polskiego drewna – co to oznacza dla rynku?
2025-01-02
Autor: Katarzyna
Nowe zasady zakupu drewna w Polsce mogą wstrząsnąć rynkiem leśnym w Europie. Wprowadzono kryterium geograficzne, które premiuje firmy przetwórcze blisko lokalizacji pozyskania drewna. W praktyce oznacza to, że przedsiębiorcy z Niemiec, Czech i Słowacji, którzy nie prowadzą przetwórstwa, mogą ograniczyć swoje zyski, co jest związane z rosnącymi kosztami transportu.
Witold Koss, przedstawiciel Lasów Państwowych, zwrócił uwagę, że zmiany mają na celu zmniejszenie odległości transportu drewna, co ma przynieść oszczędności. Obniżono również progi cenowe do 75% dotychczasowych stawek, co spowodowało, że niektóre zagraniczne firmy zaczynają wycofywać się z polskich przetargów, widząc, że ich udział staje się mniej opłacalny.
Zgodnie z nowymi zasadami w 2025 roku na rynek ma trafić 38 milionów metrów sześciennych drewna, co oznacza spadek o 5% w porównaniu z 2024 rokiem. Dyrektor generalny Lasów Państwowych przewiduje dalsze ograniczenia, co może wprowadzić dodatkowe napięcia na rynku.
Koss wyraził również obawy dotyczące wpływu na zakłady usług leśnych (ZUL), które rywalizują na wolnym rynku. Wprowadzenie nowych kryteriów wymaga od ZUL-ów lepszej współpracy, aby uniknąć niezdrowej konkurencji.
Obecnie polscy przedsiębiorcy pozyskują większość drewna, korzystając z Portalu Leśno-Drzewnego (75% oferty), a także z systemu aukcyjnego (25%). To może zmieniać się w najbliższej przyszłości, gdyż na aukcjach dostępnych jest również drewno z tzw. pozostałości drzewnych oraz surowiec z cięć sanitarnych.
Czy nowa polityka zmniejszy zainteresowanie inwestycjami w polski rynek drewna ze strony zagranicznych firm? A może otworzy nowe możliwości dla krajowych przedsiębiorców? Bez względu na odpowiedzi, jedno jest pewne – zmiany te mogą mieć daleko idące konsekwencje nie tylko dla lokalnego rynku, ale również dla całej branży leśnej w Europie.