Na ten dzień czeka cała Europa. To „ostatnia karta w grze” dla Ukrainy. Będzie przełom?
2024-12-31
Autor: Jan
To kluczowy moment w wojnie, w którym obie strony zaangażowały się na miarę swoich możliwości, wiedząc, że dalszy rozwój sytuacji może być decydujący. Rosjanie intensyfikują swoje ataki, szczególnie w obwodzie donieckim oraz kurskim, gdzie walki są bardziej intensywne. Widzimy też wzrost liczby wystrzałów rosyjskich rakiet manewrujących na całym terytorium Ukrainy. Z drugiej strony, Ukraina pokazuje niesamowitą determinację, mimo że warunki na froncie są bardzo trudne. Dowódcy, zarówno ci na najwyższych szczeblach, jak i na linii frontu, starają się wzmocnić swoją pozycję przed nadchodzącymi negocjacjami.
Generał Bogusław Pacek zwraca uwagę, że ataki ukraińskie na różne cele w Rosji, z użyciem amerykańskich rakiet ATACMS oraz pocisków Storm Shadow, mają na celu osłabienie wroga przed rozpoczęciem rozmów pokojowych. Heroiczne działania ukraińskich żołnierzy w obliczu trudnych warunków wskazują, że walka toczy się nie tylko o terytorium, ale również o przyszłość kraju po 20 stycznia – daty, która może okazać się przełomowa po zaprzysiężeniu Donalda Trumpa.
Niepokojące wieści napływają z frontu, gdzie coraz częściej mówi się o zmianach na korzyść Rosji. Obszar kontrolowany przez Ukraińców w obwodzie kurskim i donieckim maleje. Ukraińska armia nadal planuje ataki, ale analitycy twierdzą, że nie uda się osiągnąć strategicznego przełomu przed ważnymi wydarzeniami w Stanach Zjednoczonych.
Marek Budzisz, ekspert ds. geopolityki, zauważył, że Ukraina jest w trudnej sytuacji. Mimo że armia będzie kontynuować swoje działania, nie można liczyć na nagłą zmianę losu w tej wojnie. Obecny stan konfliktu nie daje żadnych gwarancji, że po 20 stycznia dojdzie do rozmów pokojowych. Rosja już wcześniej odrzuciła propozycje pokojowe, co może świadczyć o trudnościach w osiągnięciu porozumienia.
Keith Kellogg, współautor planu pokojowego, który pojawi się w Kijowie w styczniu, podkreśla, że Bełchatów w tym przypadku z powodzeniem wywrze presję na Moskwę i zmusi Władimira Putina do powrotu do negocjacji. Polska i inne kraje sojusznicze nie przestają wspierać Ukrainy, ale pytanie, czy ten trudny konflikt zbliża się do zakończenia, wciąż pozostaje otwarte.
W miarę jak sytuacja na froncie się zaostrza, Europa bacznie obserwuje rozwój wydarzeń, zastanawiając się, jakie kroki podejmą główni gracze na arenie międzynarodowej. To czekanie na 20 stycznia staje się coraz bardziej nerwowe.