Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, Wiesław Szczepański, poinformował, że polski rząd planuje wystąpić o środki z Funduszu Solidarnościowego w obliczu ogromnych strat powodziowych, które mogą wynieść dziesiątki miliardów złotych. "Straty są olbrzymie, dlatego też zamierzamy wystąpić o dodatkowe wsparcie w ramach siedmioletniego budżetu Unii Europejskiej na lata 2021-2027" – powiedział Szczepański w Polskim Radiu 24.

Na pytanie dotyczące ewentualnej decyzji przewodniczącej Komisji Europejskiej, Ursuli von der Leyen, w tej sprawie, wyjaśnił, że podejmowane będą starania, aby część funduszy na pomoc powodzianom znalazła się również w budżecie na 2025 rok. "Warto również rozważyć możliwość uzyskania pewnych środków już na ostatnie miesiące roku 2024" – dodał.

W odpowiedzi na katastrofalną sytuację, polski rząd skierował już pismo do Komisji Europejskiej, w którym zapowiada ubieganie się o wsparcie z Funduszu Solidarnościowego. "Czekamy na pełne informacje w tej sprawie przez 12 tygodni. Dlatego poprosiliśmy wojewodów o dokonanie natychmiastowego szacowania strat, gdzie tylko woda opadła" – zaznaczył Szczepański.

Wiceminister stwierdził, że Polska nie jest jedynym krajem potrzebującym pomocy, bowiem podobne katastrofy miały miejsce w Czechach, Rumunii, a także w Austrii. Podkreślił, że Fundusz Solidarnościowy dysponuje kwotą około 1,5 miliarda euro, co, jak zauważył, jest niewystarczające. "Chcielibyśmy, aby pierwsza transza pomocy trafiła do nas jak najszybciej, być może nawet w formie zaliczki" – zaznaczył.

Dodatkowo, minister finansów Andrzej Domański ogłosił, że na przeciwdziałanie skutkom powodzi w budżecie zarezerwowano 2 miliardy złotych. W programie Polsat News podkreślił, że "znajdzie się tyle środków, ile będzie potrzeba" na pomoc powodzianom, co budzi nadzieję na szybkie wsparcie dla poszkodowanych.