Ministerstwo Klimatu pod ostrzałem krytyki. "Wpis wymagał większej precyzji"
2024-09-18
Autor: Anna
- Rząd zainwestuje około 100 milionów złotych w niskooprocentowane pożyczki, obejmujące stawki od 1,5% do 2,5% w celu likwidacji skutków powodzi - oznajmiła Paulina Hennig-Kloska, szefowa Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Jej słowa wywołały burzę w internecie, prowokując pytania, czy ministerstwo popełniło błąd. - Uważam, że komunikacja z ministerstwa powinna być znacznie bardziej precyzyjna - przyznał Miłosz Motyka, wiceszef resortu, w programie Newsroom WP.
- Samorządy, które zauważają potrzebę dodatkowej pomocy, same powinny składać wnioski, a ministerstwo powinno na to reagować adekwatnie. Jeśli potrzebują dotacji bezzwrotnej, to powinny ją otrzymać. Apeluję do polityków opozycji, zwłaszcza do Mariusza Błaszczaka, który rozprzestrzenia dezinformację. Niezależnie od tego, czy czyni to z niekompetencji, czy z pełną świadomością, oba te czynniki są nie do zaakceptowania.
Sugerowanie, że wojsko celowo nie jest angażowane w pomoc, to absolutna nieprawda i podważa poczucie bezpieczeństwa obywateli. To całkowita głupota - ocenił Motyka.
Nasze źródła wskazują, że po gwałtownych opadach deszczu i związanych z nimi powodziami w wielu regionach, sytuacja staje się coraz poważniejsza. W niektórych miejscach, kryzysowe zarządzanie kryzysowe nie funkcjonuje sprawnie, co prowadzi do frustracji mieszkańców.
Obserwując zamieszanie w mediach społecznościowych, coraz więcej osób domaga się jasnych informacji i konkretnych działań ze strony rządu. Wydaje się, że potrzebna jest nie tylko chwilowa pomoc, ale także długofalowa strategia na radykalne zmiany w infrastrukturze, która pozwoli zminimalizować skutki takich kataklizmów w przyszłości.