Kilka dni temu świat z niecierpliwością śledził zacięty wyścig wyborczy pomiędzy Kamalą Harris a Donaldem Trumpem. Ostateczny wynik, który ponownie postawił Trumpa w Białym Domu, wywołał falę emocji na całym świecie, w tym także w Polsce. Reakcje w kraju nad Wisłą były różnorodne, a szczególnie dramatyczna była reakcja Moniki Richardson, która na wieść o zwycięstwie Trumpa osiwiała - dosłownie.

Madonna, legendarna królowa popu, również nie kryła swojego rozczarowania wynikami amerykańskich wyborów. W sobotę na swoich InstaStories podzieliła się zdjęciem tortu z kontrowersywnym napisem "j**ać Trumpa", którym uczciła wyniki wyborów. Słowa Madonny, pełne frustracji, odzwierciedlają także myśli wielu innych artystów i obywateli. Po raz kolejny pokazała, jak głośno potrafi wyrażać swoje emocje na temat polityki i spraw społecznych.

Piosenkarka wyraziła swoje zaskoczenie sposobem, w jaki Amerykanie zagłosowali, dodając, że trudno zrozumieć, jak osoba skazany za oszustwa i obliczona na kontrowersje może wrócić do władzy. „Czy to dlatego, że jest dobry dla gospodarki?” – pytała.

Warto przypomnieć, że Madonna nie jest jedyną gwiazdą wyrażającą swoje niezadowolenie. Wiele osób ze świata show-biznesu, w tym Ariana Grande i Katy Perry, także otwarcie krytykuje Trumpa. Pośród chaosu i niepewności związanych z polityką, Madonna postanowiła wyrazić swoje zdanie, a tort zrobiony na tę okazję stał się manifestem jej poglądów.

Już od lat Madonna jest znana z odważnych stwierdzeń i działania na rzecz spraw społecznych, co czyni jej postawę jeszcze bardziej zauważalną w kontekście obecnej sytuacji politycznej w USA.

Czy tort od Madonny stanie się symbolem protestu przeciwko Trumpowi? Miejmy nadzieję, że to, co w tej sytuacji najważniejsze, to możliwość wyrażania swoich przekonań, a smak tortu był co najmniej taki, jak jego przesłanie.