Krystyna Loska odrzuciła znanego piłkarza. Jan Banaś mówi, że mógł mieć ją wtedy każdą
2024-11-03
Autor: Andrzej
Krystyna Loska, ikona polskiego sportu i telewizji, w niemal każdym wywiadzie podkreślała swoje przywiązanie do ukochanego męża, Henryka Loski. Były piłkarz, który po zakończeniu kariery sportowej stał się znanym działaczem sportowym, był miłością jej życia. Ich związek trwał ponad pół wieku, aż do jego śmierci w czerwcu 2016 roku.
Mimo tego, Krystyna Loska często stawała się obiektem plotek i nieprawdziwych doniesień, w tym także opowieści sugerującej, że miała romans z Janem Banasiem, popularnym piłkarzem. "Pół Polski się w Krystynie kochało, ja też" - przyznał Banaś, który, mimo że miał dla niej uczucia, wiedział, że nie ma szans na coś więcej.
Jan Banaś, zaczynając swoją karierę w Górniku Zabrze w 1969 roku, miał okazję poznać Krystynę, która dzięki występom w telewizji była jedną z najpopularniejszych kobiet w regionie. Ze względu na jej urodę i charyzmę, Banaś nie mógł się oprzeć jej urokowi. Po jednym z meczów postanowił podejść do niej i wyznać swoje uczucia.
"Podobała mi się, podziwiałem jej urodę, elegancję i poczucie humoru. Ale zdawałem sobie sprawę, że tego kwiatka nie da się zerwać" - wspominał Banaś, przypominając sobie tamte chwile podczas promocji filmu o swoim życiu. W filmie „Gwiazdor” jego postać została sportretowana przez Mateusza Kościukiewicza, a Krystynę Loskę zagrała jej córka, Grażyna Torbicka.
Kiedy Krystyna przychodziła na mecze, zawsze przyciągała wzrok wszystkich. Jan pamięta, jak bardzo imponowała swoją obecnością. Mimo że piłkarz był popularnym playboyem, Krystyna miała swoje priorytety związane z rodziną.
"Na owe czasy był playboyem. Podobał się kobietom. Ja miałam rodzinę i swoje priorytety" - przyznała Loska, zaznaczając, że relacje między nimi nigdy nie przekroczyły granic.
Jan wykorzystywał swoją popularność, a i tak marzył o bliższym kontakcie z Krystyną. "Krysia była jak zakazany owoc" - żartował Banaś. Obaj często spotykali się na różnych imprezach sportowych i balach, gdzie uwielbiali tańczyć.
Kiedy Krystyna przeniosła się do Warszawy na początku lat 70., Jan długo nie potrafił odnaleźć się w nowej rzeczywistości, co w końcu skłoniło go do przeprowadzki do Stanów Zjednoczonych. Jak przyznaje, nigdy się nie ożenił, co żałował, twierdząc, że brakowało mu szczęścia w miłości.
Zarówno Krystyna, jak i Jan pozostają w pamięci jako osoby pełne pasji i charyzmy, które wpisały się na stałe w historię polskiego sportu i telewizji.