Konflikt rozpoczął się, gdy dwa wojskowe samoloty, transportujące około 160 nielegalnych migrantów z USA, zostały zatrzymane w Kalifornii przed wylotem do Kolumbii. Kolumbijski prezydent Gustavo Petro nagle cofnął zezwolenia na lądowanie dla pilotów, co wywołało gniew władz amerykańskich.

Donald Trump natychmiast zareagował, grożąc Kolumbii wprowadzeniem „nadzwyczajnych ceł na wszystkie towary wwożone do USA”, które miałyby wynosić początkowo 25%, a później zostać zwiększone do 50%. Planował również nałożenie na Kolumbię sankcji skarbowych oraz zakaz podróżowania dla urzędników rządowych. W odpowiedzi na te zagrożenia, prezydent Petro zapowiedział podniesienie ceł na towary amerykańskie, twierdząc, że „pańska blokada mnie nie przeraża”.

Jednak po intensywnych negocjacjach i presji ze strony Stanów Zjednoczonych, Gustavo Petro zdecydował się na zmianę zdania. Kolumbia nie tylko zaakceptowała warunki Trumpa, ale również zaoferowała użycie swojego prezydenckiego samolotu do transportu migrantów, co miało zapewnić im „godne warunki” podróży. W artykule zostaje zaznaczone, że negocjacje te mogą mieć daleko idące konsekwencje na relacje kolumbijsko-amerykańskie, które w ostatnich latach przeżywały różne zawirowania.

Nowa sytuacja spowodowała, że Trump zdecydował się zawiesić zapowiedziane środki odwetowe, co z kolei skłoniło do pytań o przyszłość polityki imigracyjnej USA oraz współpracy z Kolumbią w tym zakresie. W międzyczasie, obawy dotyczące zachowań Trumpa wobec Putina stają się coraz częstsze, a wielu komentatorów zastanawia się, jak taka polityka wpłynie na międzynarodowe stosunki.

Dla Polaków w USA istotna jest także informacja o możliwościach uniknięcia deportacji, które mogą być kluczowe w obecnym kontekście. Jak widać, międzynarodowe napięcia oraz lokalne decyzje polityczne mają ogromny wpływ na życie wielu ludzi na całym świecie.