Według danych z "Expressu Ilustrowanego", pewna kobieta została zatrzymana przez ochroniarza tuż przed opuszczeniem sklepu Rossmann. Została przyłapana na gorącym uczynku, a na miejsce wezwano policję.

Jakub Jankowski, przedstawiciel biura prasowego sieci drogerii, ujawnia, że "ochroniarze Rossmanna działają według wewnętrznych procedur". W przypadku incydentów takich jak ten, zawsze wzywana jest policja, która sporządza notatkę i ma możliwość przeglądania nagrań z monitoringu.

Pomimo tego, co mogłoby się wydawać, sytuacja ta jest ostrzeżeniem dla wszystkich klientów. Policja, przejmując sprawę, dokładnie oceni, czy doszło do przestępstwa. Młodszy aspirant Maksymilian Jasiak z Komendy Miejskiej w Łodzi podkreślił, że "czyn dokonany przez klientkę zakwalifikowano jako oszustwo, co może skutkować karą od 6 miesięcy do 8 lat więzienia".

Warto przypomnieć, że w Rossmannie często organizowane są akcje promocyjne, ale klienci powinni zachować szczególną ostrożność. Przyciągające oferty mogą nie być warte ryzyka, które niesie ze sobą nieuczciwe zachowanie. W takim sklepie jak Rossmann, gdzie bezpieczeństwo jest priorytetem, konsekwencje mogą być znacznie poważniejsze, niż można się spodziewać.

Zachęcamy do dzielenia się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami dzisiejszej sytuacji!