Na Kubie miały miejsce katastrofalne trzęsienia ziemi, które zniszczyły ponad 2,3 tysiąca budynków, w tym 26 całkowicie. Najdotkliwiej dotknięte obszary to prowincje Granma i Santiago de Cuba, gdzie drżenie ziemi było najbardziej odczuwalne.

W wyniku sejsmicznych zjawisk, w tym ponad 1,1 tysiąca wstrząsów wtórnych, ucierpiały zarówno domy mieszkalne, jak i obiekty użyteczności publicznej. Wśród zniszczonych budynków znajduje się 30 placówek służby zdrowia oraz 40 szkół, co może wpłynąć na życie codzienne mieszkańców.

Jak informują niezależne media, skala zniszczeń może być znacznie większa niż oszacowana przez władze kubańskie. W niedzielę, w krótkim odstępie czasu, miały miejsce dwa silne wstrząsy. Pierwsze z nich miało magnitudę 6.0, a drugie 6.7 w skali Richtera. Rannych zostało co najmniej siedem osób, a wiele rodzin straciło dach nad głową.

Eksperci ostrzegają, że obszary te mogą doświadczyć kolejnych wstrząsów, co dodatkowo pogarsza sytuację. Ludność, zmagająca się z trudnościami ekonomicznymi, potrzebuje natychmiastowej pomocy humanitarnej. Organizacje pozarządowe oraz władze zastanawiają się nad sposobami wsparcia ofiar, a lokalne społeczności organizują zbiórki na rzecz odbudowy zniszczonych domów.

Kuba jest krajem o dużych problemach związanych z infrastrukturą, a ostatnie wydarzenia mogą mieć poważne konsekwencje dla rozwoju regionu. Mieszkańcy obserwują sytuację z niepokojem, a wiele osób zadaje sobie pytanie, jak długo jeszcze będą musieli zmagać się z tragedią.