Karol Strasburger ostrzega Brzozowskiego i Norbiego: „Zastanów się, chłopie!”
2024-09-23
Autor: Andrzej
W polskiej telewizji jest niewiele programów, które zdobyły taką popularność jak „Familiada”. To kultowy teleturniej, który od 30 lat gości na antenie TVP2, a 17 września minęła właśnie trzydziesta rocznica emisji pierwszego odcinka, inspirowanego amerykańskim formatem „Family Feud”.
Widzowie od lat utożsamiają ten program z Karolem Strasburgerem, który prowadzi go od samego początku. Jego specyficzny humor i charyzma uczyniły „Familiadę” jednym z ulubionych programów w polskim eterze.
W rozmowie z Pomponikiem Strasburger został zapytany, czy z okazji jubileuszu mogłaby dojść do zamiany prowadzących z innym popularnym teleturniejem „Jednym z dziesięciu”, który również obchodził 30-lecie w czerwcu tego roku. Mimo ciekawości widzów, Strasburger nie widzi potrzeby takiej zamiany.
„Po co ja mam robić coś, czego nie umiem? A po co on miałby się uczyć czegoś, czego nigdy nie robił?” – podkreślał, wyrażając swoje zdanie na temat wymiany主持ną. Strasburger stwierdził również, że „stara gwardia” prowadzonych przez niego, Tadeusza Sznuka i Roberta Janowskiego, ma przewagę nad nowszymi „kolorowymi gospodarzami” z powodu większej autentyczności i naturalności.
Karol Strasburger w ostrych słowach skomentował również wcześniejsze zamiany prowadzących w TVP, w tym sytuację między Norbim a Rafałem Brzozowskim, którzy zamienili się miejscami w programach „Koło fortuny” i „Jaka to melodia?”. Nazwał to zabiegiem, który wynikał z innej motywacji, a nie rzeczywistych potrzeb programu.
„Uważam, że osoby w mojej branży nie powinny ulegać zależnościom czy przynależnościom do grupy, zajmowanie się lizusostwem wobec prezesów nie sprzyja jakości programów” – dodał. Strasburger wyraził przekonanie, że ludzie czują się niepewnie w takich sytuacjach i że powinno się trzymać oryginalnych wyborów prowadzących.
„Długo się zastanawiałem, czy dam radę to robić, ale kiedy już podjąłem tę decyzję, traktowałem ją poważnie. Tak samo jest w życiu – z przyjaciółmi i kobietami. Zastanów się, chłopie, może trochę dłużej, zanim się ożenisz, żebyś nie musiał zaraz się rozwodzić” – podsumował.
Obchody trzydziestolecia „Familiady” stają się nie tylko okazją do świętowania, ale także do zadumy na temat przyszłości polskiej telewizji i tego, jak prowadzący mogą wpłynąć na kształtowanie programów telewizyjnych w naszym kraju. Co w przyszłości przyniesie rywalizacja między prowadzącymi i jak zmiany w telewizji odbiją się na naszych ulubionych programach? Tego czasu pokaże!