W miarę zbliżania się przyszłorocznych wyborów prezydenckich w Polsce, Prawo i Sprawiedliwość nadal nie ogłosiło swojego kandydata. Choć termin decyzji wyznaczono na 11 listopada, niespodziewanie partia Jarosława Kaczyńskiego zdecydowała się go odłożyć, obiecując ujawnienie nazwiska przed 7 grudnia, kiedy to swój kandydat zaprezentuje także Platforma Obywatelska.

W najnowszym badaniu przeprowadzonym przez Instytut Badań Pollster na zlecenie "Super Expressu", ankietowani mieli możliwość wskazania potencjalnych kandydatów na prezydenta z grona dziewięciu nazwisk, które pojawiły się w przestrzeni medialnej. Najwięcej głosów, bo aż 34%, zdobył były premier Mateusz Morawiecki. Na drugim miejscu znalazł się Przemysław Czarnek z 19% głosów, a na trzecim Mariusz Błaszczak, który uzyskał 12% poparcia.

Na dalszych pozycjach uplasowali się: - Jarosław Kaczyński – 7% - Karol Nawrocki – 6% - Beata Szydło – 5% - Tobiasz Bocheński – 3% - Zbigniew Bogucki – 3% - Jacek Siewiera – 2%.

Ciekawe jest, że aż 9% ankietowanych opowiedziało się za innym kandydatem, nie wymienionym na liście. Badanie odbyło się w dniach 12-13 listopada 2024 roku na próbie 1044 dorosłych Polaków.

Warto dodać, że nowe nazwisko, które zaczyna krążyć w kuluarach PiS, to Daniel Obajtek, były prezes Orlen. Niedawno pojawiły się w mediach porównania Obajtka do Donalda Trumpa, co jest wynikiem jego powiązań z biznesem oraz zdolności zarządzania dużą firmą paliwową. Obajtek zyskał również doświadczenie w polityce, co czyni go atrakcyjnym kandydatem dla wielu członków PiS.

Jakie są jednak szanse Obajtka na konkurs z Morawieckim? Czy kompleksowe zarządzanie spółką Skarbu Państwa przekłada się na skuteczność w polityce? W obliczu eksperymentów ze zmianą strategii przedwyborczej, PiS musi rozważyć, czy Obajtek nie stanie się kluczowym graczem na prezydenckiej scenie.