Janusz Palikot, były polityk i przedsiębiorca, może wkrótce odzyskać wolność. W rozmowie z "Super Expressem", jego prawnik Andrzej Malicki zasugerował, że zwolnienie może nastąpić już 24 lub 25 stycznia. "Nie mam ścisłych informacji, ale sytuacja wygląda na obiecującą" – dodał Malicki.

Już teraz wiadomo, że Palikot znajduje się w areszcie od początku października. Został zatrzymany przez CBA i usłyszał siedem poważnych zarzutów, w tym oszustwa, które dotyczą oszukania ponad 5 tysięcy osób na sumę przekraczającą 70 milionów złotych. Jego problemy zaczęły się od spółki Manufaktura Piwa Wódki i Wina, która złożyła wniosek o upadłość. Obecnie zadłużenie tej firmy wynosi kilkaset milionów złotych, a do wierzycieli zgłosiło się co najmniej 400 osób.

Malicki dodał, że Palikot jest gotowy walczyć o swoją niewinność i krajowe prawo daje mu taką możliwość. "Janusz czeka na szansę na obronę, chce tłumaczyć swoje działania i dowodzić, że jest niewinny" – powiedział prawnik.

Procedura wpłacania poręczenia majątkowego, która mogłaby pozwolić na jego zwolnienie, jest również bardzo szczegółowa. Zgodnie z informacjami Malickiego, zebrane pieniądze muszą być udokumentowane, co oznacza, że muszą pochodzić z legalnych źródeł, takich jak dochody lub pożyczki. Po przyjęciu odpowiednich środków przez prokuratora, informuje on o konsekwencjach niewywiązywania się z obowiązków stawiennictwa. Cały proces może zająć zaledwie jeden dzień, co daje nadzieję na szybkie rozwiązanie sprawy Palikota.

W międzyczasie, obserwatorzy z niecierpliwością czekają na rozwój sytuacji, a temat ten z pewnością wywołuje spore emocje w polskim społeczeństwie. Jak zakończy się ta sprawa? Czy twarz polskiej polityki powróci na scenę? O tym z pewnością będziemy informować na bieżąco.