Kraj

Jak zbiorniki przeciwpowodziowe ocaliły wioski przed powodzią!

2024-09-24

W Polsce sytuacja po nawałnicy związanej z niżem genueńskim Boris wciąż jest dramatyczna. Intensywne opady deszczu przyniosły powodzie, które szczególnie dotknęły takie miejscowości jak Kłodzko, Lądek-Zdrój, Głuchołazy i Nysa. Jednak w niektórych wioskach, jak Roztoki i Boboszów, przyroda okazała się łaskawsza dzięki działaniu nowo wybudowanych zbiorników przeciwpowodziowych.

Zbigniew Borodzicz, sołtys Roztok, w rozmowie z WP zaznacza, że dzięki tym zbiornikom, które powstały w ciągu ostatnich trzech lat, jego wieś mogła uniknąć poważnych strat. Mimo że 19 rodzin zostało poszkodowanych i świetlica wymaga remontu, zbiornik skutecznie wchłonął nadmiar wody.

— Kiedy w pewnym momencie przestało padać, zebrana woda została spuszczona i sprawdziło się to doskonale — relacjonuje sołtys.

Co ciekawe, wieś otrzymała wsparcie dla powodzian, jednak dary zostały przekazane mieszkańcom innych miejscowości, którzy również znaleźli się w potrzebie. Borodzicz podkreśla, że mieszkańcy regionu iskierkują potrzebę osuszaczy i pralek, które pomogłyby im w tej trudnej sytuacji.

Z kolei Aneta Bartczak-Oleksy, sołtys Boboszowa, informuje, że w jej miejscowości nie odnotowano strat, a jedynie wody Nysy Kłodzkiej podmyły główną drogę.

— Woda niczego nie zabrała — mówi Bartczak-Oleksy.

To pozytywne wyniki działania zbiorników przeciwpowodziowych pokazują, jak kluczowe stają się inwestycje w infrastrukturę hydrotechniczną w obliczu zmian klimatycznych. Podobne działania są teraz pilnie potrzebne w wielu regionach Polski, aby skutecznie chronić mieszkańców przed katastrofami naturalnymi w przyszłości.

Czyżby doświadczenie Roztok i Boboszowa miało stać się inspiracją dla innych gmin? Z pewnością warto podjąć działania, które pomogą minimalizować skutki przyszłych powodzi!