Liverpool odniósł kolejne zwycięstwo, pokonując Aston Villę 2:0 (1:0), co pozwoliło "The Reds" zwiększyć przewagę do pięciu punktów nad drugim Manchesterem City.

W 20. minucie, dzięki znakomitej kontrze, Liverpool otworzył wynik. Mohamed Salah, pomimo faulu ze strony rywala, zdołał zagrać do Darwina Nuneza, który precyzyjnym strzałem pod poprzeczkę otworzył wynik meczu. Choć Aston Villa usilnie domagała się rzutu karnego, sędzia nie uznał ich argumentów.

Niestety dla Liverpoolu, w 25. minucie boisko musiał opuścić kontuzjowany Trent Alexander-Arnold, którego zastąpił Bradley.

W dalszej części meczu Nunez miał szansę na podwyższenie wyniku, jednak jego strzał nie był równie efektowny co pierwszy. Aston Villa również miała swoje momenty, ale Kelleher, bramkarz Liverpoolu, poradził sobie z silnym uderzeniem Onany.

Po przerwie Aston Villa pokazała lepszą grę i w 59. minucie ponownie domagała się rzutu karnego, jednak analiza VAR wykazała brak przewinienia. Mimo to, Villa zyskiwała na pewności siebie, coraz bardziej odsłaniając swoje szyki obronne.

Liverpool wykorzystał to dzięki szybkim kontratakom. W jednej z akcji sprawnie obronił Konsa, ale w kolejnej Salah znów zabłysnął. Egipcjanin, dzięki swojemu niesamowitemu dryblingowi, podwyższył wynik na 2:0.

Mecz zakończył się wynikiem 2:0 na korzyść Liverpoolu, co umocniło ich pozycję lidera tabeli Premier League. Z pięcioma punktami przewagi nad Manchesterem City, "The Reds" pokazali, że są poważnym kandydatem do mistrzostwa.

Warto dodać, że Liverpool dominuje nie tylko w tabeli, ale również ofensywnie, zdobywając jedne z najwyższych ilości goli w sezonie. Czy ich forma utrzyma się w nadchodzących meczach? Kibice z pewnością będą z niecierpliwością czekać na kolejne starcia!