Według najnowszych informacji z Libanu, w wyniku tragicznych wydarzeń związanych z eksplozjami radiotelefonów rannych zostało 450 osób, a wiele z nich wymaga natychmiastowej pomocy medycznej. Ministerstwo Zdrowia Libanu potwierdziło doniesienia o wybuchach, które miały miejsce dzień wcześniej, kiedy to zdetonowano tysiące pagerów używanych przez organizację Hezbollah. Eksplozje te były skutkiem umieszczenia ładunków wybuchowych w urządzeniach, które z niezrozumiałych przyczyn wybuchły po otrzymaniu specjalnego sygnału.

Nieoficjalne źródła wskazują, że za tym zamachem stoi izraelski wywiad Mosad, który rzekomo postanowił działać ze względu na obawy związane z wykryciem materiałów wybuchowych przez Hezbolla.

Z informacji podawanych przez serwis Axios wynika, że Izrael początkowo nie planował przeprowadzenia tak kontrowersyjnego ataku, jednak ze względu na narastające napięcie zdecydował się na akcję, która ma być wprowadzeniem do szerszych działań wojennych przeciwko Hezbollahowi. W odpowiedzi, Hezbollah zagroził izraelskiemu rządowi odwetem za te ataki, a minister obrony Izraela, Jo'aw Gallant, oświadczył, że rozpoczynają nową fazę konfliktu, wymagającą szczególnej determinacji.

Sytuacja w regionie staje się coraz bardziej napięta, co zauważył również szef MSZ Jordanii, Ajman Safadi, ostrzegając, że działania Izraela mogą spowodować regionalną wojnę.

Tymczasem Stany Zjednoczone zapewniają, że nie mają związku z atakami i są gotowe do działania dyplomatycznego, mającego na celu zażegnanie konfliktu. Amerykański rząd został poinformowany o planowanej operacji w Libanie, ale nie otrzymał szczegółowych informacji na temat przebiegu akcji.

W wyniku eksplozji radiotelefonów, strażacy oraz członkowie Hezbolla zerwali się do akcji, usuwając niebezpieczne baterie, co potwierdzają zdjęcia relacjonujące te wydarzenia. Należy również zauważyć, że użycie pagerów i radiotelefonów przez Hezbollah miało na celu ukrycie komunikacji przed izraelskim wywiadem, gdyż bardziej zaawansowane technologicznie urządzenia, jak telefony komórkowe, były znane z tego, że łatwo je namierzyć.

Kolejnym istotnym faktem jest, że w związku z tymi wydarzeniami Na granicę z Libanem przerzucane są siły izraelskie, w tym 98. Dywizja, która wcześniej brała udział w operacjach w Strefie Gazy. Minister Gallant wskazał, że wszystkie zasoby koncentrują się na północnych obszarach, co może sugerować eskalację działań militarnych.

Izrael obserwuje działania Hezbolla i wszystkich swoich wrogów jak nigdy dotąd. Czy region zmierza ku nieuniknionej wojnie? Zachodnie wywiady już analizują sytuację, a czas pokaże, jakie będą tego konsekwencje.