W obliczu kryzysu powodziowego, który we wrześniu dotknął znaczną część Polski, wiele znanych osobistości, w tym Omenaa Mensah, zaangażowało się w pomoc dla ofiar katastrofy. Celebryci oraz zwykli Polacy organizowali zbiórki, udostępniali informacje o punktach pomocy oraz odpowiadali na potrzeby osób, zwierząt i miast dotkniętych powodzią.

Dorota Szelągowska, popularna prezenterka, postanowiła zabrać głos w tej trudnej sytuacji. Na swoich profilach społecznościowych wyraziła uznanie dla mieszkańców południowo-zachodniej Polski, którzy zmagają się z ogromną tragedią. Zwróciła jednocześnie uwagę na falę hejtu, która dotknęła Annę Lewandowską oraz jej córkę, Lalunę Unique, w związku z ich aktywnością w mediach społecznościowych w tych trudnych czasach.

W swoim wystąpieniu, Szelągowska podkreśliła, że chociaż jednym z najważniejszych tematów jest obecnie pomoc ofiarom powodzi, to nie należy zapominać o normalnym życiu. Krytykowała osoby, które twierdziły, iż celebryci powinni milczeć i nie dzielić się swoimi radosnymi chwilami. Wskazała na fakt, że każdy ma prawo do celebrowania swojego życia oraz doceniania małych szczęść w codzienności.

— Empatia i zaangażowanie nie wyklucza życia, radości ani miłości. Każdy z nas przeżywa codzienne małe tragedie, ale to nie powinno nas powstrzymywać od celebrowania chwil szczęścia z bliskimi, nawet w trudnych czasach — mówiła Szelągowska.

Przypomniała, że w obliczu wielkich kryzysów, takich jak ta powódź, nie można zapominać o podstawowym człowieczeństwie i umiejętności zauważania piękna w codziennym życiu. Takie słowa przypominają, że wsparcie Radością i miłością również jest ważne.

Dobrze, że Dorota Szelągowska podjęła ten temat i publicznie broniła Anny Lewandowskiej, zwracając uwagę na to, iż każda osoba ma prawo do zachowań typowych dla ich stylu życia, nawet podczas kryzysu. Warto pamiętać, że to, że ktoś pomaga innym, nie znaczy, że musi rezygnować z własnych chwil szczęścia.