Kraj

Skandal wokół byłego polityka Konfederacji: Czy bomba rzeczywiście miała wybuchnąć w Sejmie?

2024-09-23

W grudniu najawiają się poważne zarzuty wobec Jacka Ą, byłego członka Konfederacji, który usłyszał zarzuty wywołania fałszywego alarmu oraz publicznego pochwalania przestępstwa. Sprawa ta wciąż jest w toku, a zachowanie Jacka wzbudza wiele kontrowersji wśród polityków. Jak doniósł Onet, w ostatnim czasie Jacek Ą przekonywał, że jego konto na portalu X zostało przejęte, a kontrowersyjne treści publikowane w jego imieniu nie były jego autorstwa.

Reakcja ze strony Konfederacji była natychmiastowa. Bartosz Bocheńczak, szef sztabu Sławomira Mentzena, stanowczo zdementował jakiekolwiek powiązania z Jackiem Ą, podkreślając: "Nie współpracujemy z tym panem i odcinamy się od jego poglądów". Warto dodać, że Jack Ą był niegdyś powiązany z partią Grzegorza Brauna, która współtworzyła Konfederację, ale obecnie nie jest jej członkiem.

Cała sprawa nabrała rozgłosu po wiecu Sławomira Mentzena w Mielcu, gdzie obok niego na scenie wystąpili również inni politycy Konfederacji. W sieci natychmiast pojawiły się komentarze, które łączyły Jacka Ą z incydentem, w którym oskarżył, że w Sejmie może dojść do wybuchu bomby. Dodatkowo, w innym wpisie nawoływał on do "odżydzenia polskiego Sejmu" przy użyciu Cyklonu B, co wywołało szereg negatywnych reakcji.

Bocheńczak zaznaczył, że Jacek Ą nie był organizatorem wydarzenia w Mielcu, a jego obecność obok namiotu sztabu była przypadkowa. Podkreślono, że każdy mógł w tym miejscu się pojawić i nie ma związku z formalnym przebiegiem wiecu.

Jacek Ą po zatrzymaniu przez policję usłyszał zarzuty, które mogą prowadzić do kary do 8 lat więzienia. Sprawa jest obecnie w rękach prokuratury, która zajmuje się wszystkimi okolicznościami incydentu. Przypomnijmy, że Jacek startował z list Bezpartyjnych Samorządowców w ostatnich wyborach, ale nie uzyskał mandatu. Nikomu nie udało się nawiązać kontaktu z Jackiem Ą, co wskazuje na zainteresowanie mediów oraz opinii publicznej sprawą i implikacjami, jakie może nieść dla polskiej polityki.