Niemieckie media zwracają uwagę na doświadczenie Donalda Tuska jako byłego przewodniczącego Rady Europejskiej, które może okazać się kluczowe w obliczu ważnych wyzwań, przed którymi stoi Unia Europejska. W szczególności chodzi o stanowisko wobec konfliktu w Ukrainie, zwłaszcza że nieprzewidywalność przyszłego prezydenta USA, Donalda Trumpa, może wpłynąć na dalszy rozwój sytuacji.

Mimo napięć między Polską a Niemcami, Tusk ma możliwość, by zagwarantować, że jakiekolwiek negocjacje na temat zawarcia trwałego pokoju w Ukrainie będą mogły nastąpić szybciej podczas polskiej prezydencji w UE, niż miało to miejsce za czasów węgierskiej prezydencji z Viktor Orbanem na czołowej pozycji.

Paradoksalna sytuacja polega na tym, że Tusk, który nie utrzymuje bliskich relacji z Trumpem ani z Putinem, odgrywa kluczową rolę w kształtowaniu polityki UE w drodze do rozmów z tymi liderami.

Eksperci podkreślają, że orbanowska prezydencja zakończyła się niepowodzeniem, a Tusk ma całkowicie inne podejście do polityki zagranicznej, co może pozytywnie wpłynąć na przyszłe decyzje Unii w sprawie Ukrainy.

Program polskiej prezydencji zakłada wspólne dążenie do wzmocnienia obronności Europy w odpowiedzi na strategię Rosji, która dąży do rewizji porządku międzynarodowego i przywrócenia stref wpływów. W obliczu zagrożenia ze strony Rosji, Polska planuje zwiększenie wydatków na obronę, które już wynoszą ponad 4% PKB, a także dbałość o sojusz z Ukrainą.

W kontekście planów Trumpa, przedstawiciele polskiego rządu będą podkreślać znaczenie ukraińskich interesów bezpieczeństwa i współpracy z europejskimi partnerami, aby zapewnić, że nie dojdzie do „pokoju kosztem Ukrainy”. Działania Donalda Tuska w nadchodzących miesiącach będą kluczowe, by zbudować wspólne, mocne stanowisko wobec tej nieprzewidywalnej sytuacji.