Podczas kampanii przed wyborami, które miały miejsce 15 października 2023 roku, Trzecia Droga obiecała wprowadzenie "akademików za złotówkę". Obietnica ta, składana przez koalicję partii Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza, do tej pory nie została zrealizowana. Minister nauki i szkolnictwa wyższego, Dariusz Wieczorek, był pytany o te obietnice w Radiu Zet.

Gdy dziennikarz zapytał, czy przeprasza studentów za niedotrzymaną obietnicę, Wieczorek odpowiedział krótko: "Nie". To stwierdzenie wzbudziło ogromne kontrowersje. Dziennikarz z kolei dopytał, czy była to "ściema", na co minister jedynie się roześmiał, co wielu odebrało jako lekceważenie sprawy.

Jego słowa wywołały oburzenie w mediach oraz wśród internautów. Politycy opozycji i zwykli obywatele zaczęli komentować, że minister wprost przyznał, iż obietnice dotyczące "akademików za złotówkę" były nieprawdziwe. W sieci można było odczytać komentarze takie jak: "W normalnym kraju minister za takie słowa musiałby stanąć przed premierem, a nie wracać spokojnie do pracy".

Reakcji nie brakowało - były minister sprawiedliwości i polityk PiS, Marcin Warchoł, również zabrał głos, twierdząc, że słowa Wieczorka ukazują pogardę Lewicy wobec młodych ludzi.

W obliczu fali krytyki, Interia skontaktowała się z biurem prasowym Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz z rzecznikiem poselskim klubu Lewicy z prośbą o komentarz. Na chwilę obecną czekamy na odpowiedzi.

Warto zaznaczyć, że temat dostępności mieszkań dla studentów oraz ich kosztów staje się coraz bardziej palący, zwłaszcza w kontekście rosnącego kosztu życia. W Polsce wciąż brakuje miejsc w akademikach, a ceny najmu w miastach akademickich są często astronomiczne. Czy słowa ministra są odzwierciedleniem rzeczywistości, czy jedynie unikaniem odpowiedzialności za niewywiązane obietnice? To pytanie, które pozostaje otwarte dla opinii publicznej.