Czy Europa poradzi sobie z Putinem bez Trumpa? To nie jest takie proste!
2024-11-05
Autor: Michał
W obliczu niepewności globalnej polityki, powstaje pytanie, czy Europa będzie w stanie skutecznie stawić czoła rosnącej agresji Rosji, zwłaszcza bez wsparcia Stanów Zjednoczonych, które w dużej mierze zawdzięczają to Donaldowi Trumpowi. Trump w Białym Domu zwiastował nieprzewidywalność; jego kontrowersyjne podejście do autorytarnych liderów, takich jak Władimir Putin, zbudowało klimat niepewności, który może mieć dalekosiężne konsekwencje.
Trump nie tylko kwestionował zobowiązania NATO, ale również podważał zaufanie sojuszników do amerykańskiej polityki zagranicznej. W jego kadencji Europa była zmuszona do refleksji nad swoją obronnością i niezależnością.
Sytuacja geopolityczna staje się coraz trudniejsza. Wyobraźmy sobie, co by się stało, gdyby Rosja, rozpętując konflikt, postanowiła zainwazjować niewielkie kraje bałtyckie, takie jak Estonia, pod pretekstem ochrony tamtejszej ludności rosyjskojęzycznej. W takim przypadku NATO mogłoby napotkać poważne trudności w mobilizacji wojsk i wsparcia tych państw, a bez Stanów Zjednoczonych, Europa mogłaby zostać osamotniona w obliczu potężnego przeciwnika.
Na szczęście Europa dysponuje potencjałem, jednak wydaje się, że w stabilnym i silnym zjednoczeniu leży jej największa siła. Mimo przewag liczby i wydatków na obronność, które będą rosły, Europa zmaga się z brakiem woli politycznej i społecznej do mobilizacji, a to kluczowy element sukcesu. Wiele społeczeństw, szczególnie w Zachodniej Europie, nie wyraża chęci oddawania swoich żyć na polu walki, co stoi w sprzeczności z potrzebą zbudowania solidnej armii.
Według badań przeprowadzonych w Polsce, 66% Polaków wyraziło gotowość do obrony kraju, ale jedynie 17% jest gotowych stawić czoła w walce z bronią w ręku. Czy to wystarczająco silny mandat do tego, by Europejczycy byli gotowi poświęcić się dla wspólnego bezpieczeństwa?
Dodatkowo, brak spójności w ramach NATO sprawia, że działania mogą być rozproszone i nieefektywne. Każdy z członków organizacji ma swoje własne priorytety, co może wpływać na czas reakcji w sytuacjach kryzysowych. Niemniej jednak, w obliczu realnej groźby ze strony Rosji, potrzeba solidaryzacji się i operowania jako spójna jednostka, staje się coraz bardziej widoczna.
Europa ma liczby po swojej stronie — 600 milionów obywateli w kącie NATO kontra 147 milionów w Rosji, a różnice w wydatkach na obronę również nie pozostają bez znaczenia. W 2023 roku wydatki NATO w Europie wyniosły około 380 miliardów dolarów, podczas gdy Rosja przeznaczyła 126 miliardów. To sugeruje, że potencjał Europy w konfrontacji z Rosją jest znaczący. W tej chwili niezbędne jest, aby europejskie państwa podjęły konkretne kroki na rzecz zwiększenia swoich zdolności obronnych oraz zwiększenia współpracy w ramach sojuszu.
Jak donoszą eksperci, historyczne wyzwania wymagają zarówno czasu, jak i determinacji, aby doprowadzić do rzeczywistej zmiany w zdolnościach obronnych NATO. Europa musi w końcu ochłonąć z przeszłości, przemyśleć swoją strategię obronną i zaakceptować rzeczywistość, w której autoreformy i współpraca są kluczem do przetrwania w niepewnym świecie. Jednocześnie, obrona przed Putinem wymaga nie tylko sprzętu, ale także determinacji i odwagi ze strony społeczeństw europejskich. Pełna mobilizacja może okazać się niezbędna w obliczu nadchodzących wyzwań, a Europa nie może już dłużej polegać wyłącznie na Stanach Zjednoczonych.