Czechy borykają się z ogromnym problemem, który rośnie z dnia na dzień. Czescy dziennikarze relacjonują, że głównym powodem wzrostu liczby nielegalnych importów papierosów z Polski jest znacznie niższy podatek konsumpcyjny na te wyroby. Od lutego ubiegłego roku Czesi doświadczają 10-procentowego wzrostu stawek na wyroby tytoniowe, a prognozy wskazują, że w ciągu najbliższych dwóch lat stawki mają wzrosnąć o dodatkowe 5% rocznie.

Czeski Skarb Państwa traci na tym procederze astronomiczne kwoty – według najnowszych doniesień, straty sięgają 7 miliardów koron rocznie, co przekłada się na około 1 miliard 190 milionów złotych! Takie liczby mogą szokować, zwłaszcza w kontekście problemów finansowych, z jakimi borykają się obecnie różne sektory gospodarki w Czechach.

Administracja Celna Republiki Czeskiej intensywnie działa, aby ograniczyć tę nielegalną działalność. W raporcie opublikowanym przez celną służbę wskazano, że tylko od stycznia do sierpnia ubiegłego roku funkcjonariusze zabezpieczyli przeszło 230 tysięcy sztuk nieopodatkowanych papierosów na czeskiej granicy. Z niepokojem zwraca się uwagę, że obecny limit importu papierosów na własny użytek w Unii Europejskiej wynosi zaledwie 800 sztuk na osobę.

Groźba narastającego handlu nielegalnymi papierosami nie tylko wpływa na dochody państwowego budżetu, ale również stwarza ryzyko rozwoju czarnego rynku i związanych z nim przestępstw. Czeska administracja stoi przed poważnym wyzwaniem – czy są w stanie skutecznie ukrócić ten proceder?

Zobacz także: Jak wygląda przyszłość rynku tytoniowego w Europie? Czy walka z nałogami przyniesie pozytywne efekty?

Tymczasem czescy obywatele, korzystając z różnicy cen, będą nadal masowo nabywać papierosy w Polsce, co tylko zaostrzy sytuację na rynku.