Rozrywka

Zygmunt Kałużyński nigdy mu nie wybaczył. Znany reżyser odebrał mu żonę

2024-12-28

Autor: Andrzej

Życie Zygmunta Kałużyńskiego pełne było nie tylko sukcesów zawodowych, ale i wielkich dramatów osobistych. Ten znany krytyk filmowy i dziennikarz, urzekał swoim ciętym piórem, a także kontrowersyjnymi wystąpieniami, które często szokowały zarówno widzów, jak i środowisko filmowe.

W jednym z wywiadów, Kałużyński opisał swoje miejsce zamieszkania jako „norę”, przyznając, że brud i chaos to jego codzienność. Jego osobiste życie jednak skrywało znacznie większy dramat. Mimo że często występował publicznie, w rzeczywistości był bardzo samotnym człowiekiem, a wywołujące sensacje plotki na temat jego przedziwnego stylu życia nie oddawały jego prawdziwej sytuacji.

W wieku 37 lat, po rozwodzie z Julią Hartwig, Zygmunt zakochał się bez pamięci w Eleonorze Griswold, młodszej od niego o 20 lat. Ich historia miłosna zaczęła się latem 1955 roku, kiedy to Kałużyński zauważył Eleonorę podczas Międzynarodowego Festiwalu Młodzieży i Studentów w Warszawie. Walcząc o jej serce, oświadczył się jej, aby tylko pomóc jej uniknąć kary za pozostanie w Polsce bez męża.

Wkrótce po zawarciu małżeństwa, Eleonora zaczęła dążyć do kariery filmowej. Niestety, jej ambicje i bliskość z reżyserem Aleksandrem Fordem stały się przyczyną ogromnego dramatu. Zygmunt, zazdrosny i zraniony, długo nie mógł pogodzić się z sytuacją, gdy Eleonora zaszła w ciążę z Fordem, ostatecznie opuszczając Kałużyńskiego.

Ich związek przerodził się w gorzką rywalizację, a Kałużyński przez lata nie potrafił wybaczyć Fordowi, że odebrał mu miłość jego życia. Z kulisów życia Kałużyńskiego można usłyszeć dramatyczne opowieści o jego obsesji na punkcie Eleonory, a także o niezdrowej rywalizacji z Fordem, z którym doszło nawet do rękoczynów w sądzie.

Kiedy Ford, poddany ciągłemu naciskowi i zastraszaniu ze strony Kałużyńskiego, postanowił opuścić Polskę, obaj mężczyźni pozostali ze sobą w ostrym konflikcie. Kałużyński nie mógł przeboleć straty, często używając swojego wpływu, aby krytykować pracę Forda w mediach. Po odejściu Eleonory, Kałużyński popadł w depresję i trafił na dłuższy czas do ośrodka terapeutycznego.

Po wielu latach, w kwietniu 1980 roku, Ford został znaleziony martwy w hotelu na Florydzie. Kałużyński, który zmarł 30 września 2004 roku, nigdy nie wybaczył mu zniszczenia swojego małżeństwa. Choć jego życie po tym ciosie nie było już takim samym, jego miejsce w historii polskiej krytyki filmowej pozostało nienaruszone. Jego skandaliczne wywiady i kontrowersyjne oceny filmów wciąż pozostają w pamięci wielu, jako testament jego niepowtarzalnej osobowości. Zmarł mając 85 lat, przeżywszy długie i barwne życie, jednocześnie umierając z sercem pełnym żalu.