Świat

Burmistrz na wakacjach, podczas gdy jej miasteczko znika z powierzchni ziemi! Oburzenie mieszkańców rośnie!

2024-09-26

Mieszkańcy Zátoru są w szoku i wściekłości, kiedy dowiedzieli się, że ich burmistrz, Ivana Sůkorová, wyjechała na wakacje tuż przed katastrofalną powodzią, która zalała miasto. Lokalna społeczność twierdzi, że skutki kryzysu były gorsze niż te sprzed 27 lat.

Pięć domów zostało całkowicie zniszczonych, a pozostałe są poważnie uszkodzone. Ludzie w Zátoru, którzy stracili swoje domy, czują się oszukani, gdy burmistrz zamiast wrócić na pomoc mieszkańcom, decyduje się pozostać na wakacjach, które kosztowały 150 tys. koron (około 25 tys. złoty).

Według portalu Blesk.cz, burmistrz wyjechała na urlop pomimo wcześniejszych ostrzeżeń meteorologów. Kiedy mieszkańcy próbowali się z nią skontaktować w sprawie powodzi, odmówiła powrotu, co zdenerwowało wielu ludzi. Mieszkańcy wyrażają swoje zdenerwowanie na mediach społecznościowych, pisząc, że burmistrz stawia swoje prywatne interesy ponad dobro społeczności.

„Kiedy ją zawołali, by powiedzieć, że powinna wrócić ze względu na sytuację kryzysową, ona tylko odpowiedziała, że nie wróci i że wakacje są dla niej ważniejsze,” mówi jeden z mieszkańców.

Burmistrz miała powiedzieć, że jest w Azji na wakacjach, które były planowane od wiosny i że nie ma informacji o zagrożeniu powodziowym. Nadmieniła również, że nawet jeśli chciałaby wrócić, sytuacja była zbyt skomplikowana, a jej dom również ucierpiał wskutek żywiołu.

Mieszkańcy wyrazili swoje oburzenie pod postami w mediach społecznościowych gminy, w których wiceburmistrz Jiřina Míčková aktywnie pomaga w usuwaniu skutków powodzi. Komentarze mieszkańców nie pozostawiają wątpliwości, że nie mają zaufania do burmistrz, twierdząc, że nie zasługuje ona na ponowny wybór.

„Wiceburmistrzka jest przykładem odpowiedzialności. Biegała po miasteczku, pomagając mieszkańcom w ekstremalnych warunkach, podczas gdy burmistrz była na wakacjach. Ludzie nie powinni zapominać o tym przy kolejnych wyborach,” komentowała jedna z lokalnych aktywistek.

Wydarzenia te skłoniły również do refleksji na temat kryzysowego zarządzania i odpowiedzialności liderów lokalnych. Czy to nie czas na zmiany w zarządzaniu gminą? Z pewnością mieszkańcy mają swoje zdanie na ten temat.