Blake Lively oskarża Justina Baldoniego o molestowanie podczas kręcenia "It Ends With Us"
2024-12-22
Autor: Anna
Tegoroczna ekranizacja bestsellera "It Ends With Us" autorstwa Colleen Hoover przyniosła zaskakujące kontrowersje. Po fatalnych recenzjach filmu, sprawy przybrały poważniejszy obrót, gdy Blake Lively, odtwórczyni głównej roli, zaczęła oskarżać reżysera i aktora Justina Baldoniego o molestowanie seksualne.
O sprawie zrobiło się głośno, gdy Lively zdecydowała się na krok prawny przeciwko Baldoniemu, co mogłoby doprowadzić do rozprawy sądowej. W trakcie promowania filmu amerykańska aktorka unikała pozowania z Baldonim, co sugerowało napiętą atmosferę na planie. Już podczas wstępnych przygotowań ujawniono różnice w wizji przedstawienia scen intymnych. Lively twierdzi, że Baldoni miał nieprzyzwoite komentarze o jej ciele po narodzinach czwartego dziecka, co tylko pogłębiło konflikt między nimi.
W pozwie, Lively twierdzi, że Baldoni wtargnął do jej przyczepy, gdy była naga, oraz pokazywał jej obrazy rozebranych kobiet i rozmawiał o swoim uzależnieniu od pornografii. Tego typu zachowanie z pewnością wprowadziło ją w dyskomfort, a Baldoni miał iskić do ponownego kręcenia intymnych scen, w tym jednego incydentu z "dyskretnym gryzieniem" jej dolnej wargi.
Pojawiły się także poważniejsze zarzuty, w tym sytuacje, gdy Baldoni miał żądać włączenia do scenariusza nieodpowiednich treści seksualnych oraz dramatyczne zmiany w postaci bez zgody Lively. Wśród zarzutów znalazło się także pomysły na ukazenie utraty dziewictwa przez postać Lily Bloom w sposób, który przeczył oryginalnej wizji autorki powieści, Colleen Hoover.
Dodatkowo, Blake Lively odpowiedzialnością obarczyła producenta filmu, Jamey’a Heatha, który miał naciskać na Lively, by ta rozebrała się do roli, pomimo wcześniejszych ustaleń. Aktorka chciała obecności koordynatorki ds. intymności, jednak nie udało jej się to zrealizować. Twierdzi, że podczas nagrania sceny, została pokazana "naga, z nogami szeroko rozstawionymi w strzemionach", co wzbudziło ogromne kontrowersje.
W tej sprawie nie brakuje przeciwnych opinii. Twórcy filmu stanowczo odpierają zarzuty. Jednak Blake Lively podkreśliła, że jest zdeterminowana ujawnić niewłaściwe praktyki, aby chronić innych, którzy mogą stać się ofiarami w tak nieprzyjemnych sytuacjach.
W miarę jak sprawa nabiera tempa, cała sytuacja budzi pytania o standardy w przemyśle filmowym. Czy to przypadek, że gwiazdy zaczynają mówić głośno o romantykach i przemocach stosowanych na planach filmowych? A może jest to czas na zmiany w branży, która przez lata przymykała oko na nieodpowiednie zachowania? Obserwujcie, będzie się działo!